Metody inwestycji – jakie wybrać?
Wybór optymalnej podatkowo metody inwestycji wymaga przede wszystkim ustalenia, co ma stanowić przedmiot inwestycji i jaka ma być jej skala.
W przypadku inwestycji kapitałowych na niewielką skalę, podejmowanych przez indywidualnych inwestorów, powszechnie reklamowane metody optymalizacji podatku Belki polegają na korzystaniu z lokal z dzienną kapitalizacją odsetek, funduszy inwestycyjnych parasolowych, czy polis inwestycyjnych.
W przypadku inwestorów instytucjonalnych bądź większych indywidualnych inwestorów często rekomenduje się powołanie własnego funduszu inwestycyjnego zamkniętego w Polsce, bądź spółki typu Société d’investissement à capital variable w Luksemburgu.
Jednakże wszystkie ww. rozwiązania mają oczywistą wadę w postaci konieczności przekazania kapitału pod kontrolę instytucji finansowych, które najczęściej słono sobie liczą prowizję za luksus ominięcia podatku Belki i nie zawsze potrafią tym kapitałem prawidłowo zarządzać. Już w chwili obecnej statystyczny Polak pracuje dwadzieścia lat na rząd i drugie dwadzieścia na spłacenie kredytów. Rządy wspierają banki, banki kupują rządowy dług, a podatnicy pracują i płacą.
Stosunkowo największą swobodę mają posiadacze certyfikatów w FIZ-ach i akcji w spółkach SICAV, ale proszę pamiętać, że kapitał raz wprowadzony do FIZ-u trudno z niego wypłacić bez podatku dochodowego. Tymczasem, jak mówi stare powiedzenie, życie, zdrowie i mienie żadnego obywatela nie jest bezpieczne, gdy obraduje parlament.
Dlatego też w mojej ocenie najlepszym rozwiązaniem jest odwołanie się do zupełnie innych metod optymalizacji podatkowej inwestycji. W przypadku inwestycji kapitałowych na średnią skalę doskonałym rozwiązaniem jest powołanie własnej spółki w miejscu, gdzie podatek dochodowy w ogóle nie jest pobierany, bądź nie jest pobierany od dochodów zagranicznych, albo co najmniej nie ma podatku dochodowego od zysków kapitałowych.
Rozwiązań w tym zakresie istnieje bardzo wiele, ale pierwszym po które można sięgnąć jest założenie takiej spółki w Hongkongu. Terytorium to oferuje doskonałą infrastrukturę finansową, prawną i techniczną do szybkiego powołania tam spółki inwestycyjnej, która działać będzie „plug and play”, co oznacza, że klienci otrzymują w pełni funkcjonalną strukturę korporacyjną, którą można zdalnie zarządzać z Polski, bez konieczności odbywania wyjazdów zagranicznych, ponoszenia dodatkowych kosztów, bądź posiadania specjalistycznej wiedzy z zakresu zagranicznego prawa handlowego.
W przypadku osób bardzo zamożnych rozważyć można zmianę rezydencji podatkowej. Najwyższy poziom pod względem jakości życia i otoczenia podatkowego zaoferować może Monako, ale inne kierunki, które warto rozważyć to również Malta, Andora, bądź większość kantonów Konfederacji Szwajcarskiej (przy założeniu, że uda się zawrzeć porozumienie podatkowe, tzw. Pauschalbesteuerung, z miejscową administracją).
Źródło: Gazeta Finansowa.pl
Autor: Kinga Stachowiak – współpracownik Kancelarii Prawnej Skarbiec i prezes Instytutu Edukacji Konsumentów na Rynku Kapitałowym