Mechanizm spekulacji walutowych

Mechanizm spekulacji walutowych

2009-03-07

 

Zarabianie na wykorzystaniu różnic cenowych, zwane potocznie „spekulacją”, spotyka się z krańcowo różnymi ocenami ekspertów walutowych.

Amerykański finansista Bernard M. Baruch (1870-1965), zdefiniował spekulanta jako człowieka, który jest w stanie obserwować przyszłość i podjąć działania zanim ona nastąpi. Baruch, który sam dorobił się fortuny, wykorzystując zmiany cen cukru, ujął jednak tylko jeden z aspektów tego zjawiska, jaki stanowi zdolność niektórych spekulantów do przewidywania ruchów cenowych.

Prowadząc „arbitraż” między ceną przeszłą a ceną przyszłą, spekulanci pełnią ważną funkcję w gospodarce rynkowej: zapewniają płynność aktywów, którymi spekulują, a jednocześnie przyjmują na siebie ryzyko zmian kursowych.

 

Kreowanie przyszłości

 

W rzeczywistości spekulacja nie sprowadza się do przewidywania przyszłości, ale często polega także na jej aktywnym tworzeniu. Henry Ford (twórca Ford Motor Company), reprezentujący całkowicie odmienne spojrzenie na spekulację niż Baruch, pisał, że spekulant nie zajmuje się zarabianiem na dostarczaniu dóbr i usług, ale robi pieniądze za pomocą manipulowania cenami.

I to jest drugi aspekt spekulacji, polegający na kreowaniu wprowadzających w błąd sygnałów dotyczących podaży, popytu lub ceny. Jest to aspekt spekulacji o bardzo destruktywnym potencjale, albowiem dochodzi w ten sposób do deformowania ceny ukształtowanej w sposób naturalny, a więc za pomocą równoważenia się popytu i podaży.

 

Wymiana walutowa

 

W warunkach globalnej gospodarki rynkowej spekulacja walutami odbywa się na tzw. rynku Over-the-Counter (OTC). Jest to system wymiany hurtowych ilości walut i instrumentów finansowych, dokonywanej przez instytucje finansowe i instytucje kredytowe poza obrotem zorganizowanym, tj. obrotem prowadzonym na rynkach regulowanych (np. rynek giełdowy czy towarowy rynek instrumentów finansowych), albo w alternatywnych systemach obrotu (np. NewConnect, AIM).

W ramach rynku OTC można wyróżnić kilka segmentów, a wśród nich – rynek walutowy (Forex, OTCFX), na którym instytucje finansowe i kredytowe wymieniają się hurtowymi ilościami walut.

 

Transakcje walutowe

 

Wedle roboczej klasyfikacji Banku Rozrachunków Międzynarodowych na rynek walutowy składają się: kasowe transakcje walutowe (Spot Transactions), swapy walutowe (FX Swaps) oraz walutowe transakcje terminowe (Outright-Forwards).

Kolejny, blisko związany z Forexem segment rynku OTC, to rynek walutowych instrumentów pochodnych, do którego zalicza się m.in. dwuwalutowe transakcje wymiany płatności odsetkowych (Cross Currency Interest Rate Swaps – CIRS) oraz opcje walutowe (FX Options).

 

Ile wart jest OTC?

 

Najlepszym źródłem informacji na temat rynku OTC są wykonywane co trzy lata badania Banku Rozrachunków Międzynarodowych. Ostatnie, wstępne wyniki takiego badania, sporządzonego na podstawie danych uzyskanych z 54 banków centralnych i organów nadzoru na świecie, zostały opublikowane we wrześniu 2007 r. pt. „Triennial Central Bank Survey of Foreign Exchange and Derivatives Market Activity in April 2007″.

W ocenie BIS, wyniki badania wskazują na bezprecedensowy rozwój rynku OTC. W stosunku do 2004 r. wzrost obrotów w segmencie foreksowym wyniósł 71 proc. (liczone według aktualnych kursów wymiany), do kwoty 3,2 bln USD dzienne. Także o 71 proc. wzrósł obrót na foreksowych instrumentach pochodnych, osiągając w kwietniu 2007 r. poziom 2,1 bln USD dziennie. Na tle ogólnych rozmiarów rynku OTC rezerwy walutowe Polski są więc bardzo skromne.

 

Warunki dla spekulacji walutowych

 

Aktualnie zawirowania kursu złotówki są syntezą obu elementów spekulacji: zdolności do przewidywania ruchów cenowych oraz ich sztucznego kreowania. Oddzielenie obydwu tych elementów wydaje się niemożliwe, albowiem przeplatają się one w działalności tych samych instytucji. Oznacza to, że nie ma możliwości selektywnego wyeliminowania „szkodliwej” spekulacji walutowej.

Zresztą, nawet gdyby taki zakaz „szkodliwej” spekulacji walutowej został promulgowany jako obowiązujące prawo, to trudno sobie wyobrazić praktyczną możliwość wprowadzenia go w życie.

 

Ograniczenia strukturalne

 

Rynek walutowy nie posiada jednolitej, usystematyzowanej postaci. Poszczególne kontrakty będące w obrocie na rynku walutowym, jak i transakcje dokonywane na tych kontraktach podlegają różnym systemom prawa oraz jurysdykcjom sądów położonych w różnych państwach, w zależności od standardów tych kontraktów, bądź w zależności indywidualnych umów między stronami transakcji.

Nie istnieją żadne instytucje nadzorujące rynek międzybankowej wymiany walutowej jako całość, ani wiążące kursy, po których strony dokonywałyby transakcji.

 

GB przed USA

 

W przypadku forexowego segmentu rynku OTC największym centrum wymiany jest Wielka Brytania, na którą w 2004 r. przypadało 31 proc. obrotu, zaś kolejne miejsca zajmują Stany Zjednoczone (na wszystkie centra finansowe od Nowego Jorku po San Francisco przypada 19 proc. światowych obrotów Forexu), Japonia – 8 proc., Singapur – 5 proc., Hongkong – 5 proc. oraz Niemcy – 5 proc.

Najbardziej istotne decyzje dla obrazu rynku walutowego zapadają zatem poza jurysdykcją polskich sądów i poza zakresem stosowania polskiego prawa. Z tych względów, spekulacyjny atak na złotówkę można tylko przeczekać.

 

Przeczekać zawirowania

 

W związku z ograniczonymi rezerwami walutowymi Polski i w kontekście ponadnarodowego charakteru rynku OTC nie wierzę w możliwość skutecznego rozwiązania problemu kursu złotówki metodami administracyjnymi. Natomiast zupełnie inaczej należy postępować wobec osób i instytucji, które w ramach działań przygotowujących ten atak wciągały przedsiębiorców w niekorzystne transakcje walutowe.

W wielu wypadkach możemy z dużą precyzją ustalić, że przedsiębiorców wprowadzono w błąd i doprowadzono do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Uzasadnia to odpowiedzialność nie z tytułu „spekulacji”, ale z tytułu bezprawnego wyrządzenia przedsiębiorcom szkody.

 

Spekulacja a manipulacja

 

O ile szeroko rozumiana spekulacja walutowa nie mieści się w ramach regulacji prawa polskiego, to warto pamiętać, że Ustawa o obrocie instrumentami finansowymi penalizuje pewne spekulacyjne działania na instrumentach finansowych. Do zakazanych praktyk należy m.in.:

  1. składanie zleceń lub zawieranie transakcji wprowadzających lub mogących wprowadzić w błąd co do rzeczywistego popytu, podaży lub ceny instrumentu finansowego (chyba że powody tych działań były uprawnione, a złożone zlecenia lub zawarte transakcje nie naruszyły przyjętych praktyk rynkowych na danym rynku regulowanym);
  2. składanie zleceń lub zawieranie transakcji powodujących nienaturalne lub sztuczne ustalenie się ceny jednego lub kilku instrumentów finansowych, chyba że powody tych działań były uprawnione, a złożone zlecenia lub zawarte transakcje nie naruszyły przyjętych praktyk rynkowych na danym rynku regulowanym.

Powyższe regulacje dotyczą także instrumentów finansowych bezpośrednio lub pośrednio opartych o kursy walut, takich jak transakcje forward, opcje walutowe czy swapy walutowe. Zakaz ten nie dotyczy jednak instrumentów typu Over-the-Counter, a więc np. opcji walutowych będących umowami cywilnymi między bankami a przedsiębiorcami.

 

Źródło: Gazeta Finansowa, Portal Onet.pl

Kancelaria Prawna Skarbiec

Autor: radca prawny Robert Nogacki