By móc prowadzić punkt poradnictwa obywatelskiego trzeba się najpierw zgłosić do konkurencji
Na mocy Ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 roku o nieodpłatnej pomocy prawnej, nieodpłatnym poradnictwie obywatelskim oraz edukacji prawnej, organizacje pozarządowe mogą prowadzić nieodpłatne poradnictwo obywatelskie. Problem w tym, że w praktyce by otworzyć punkt poradnictwa trzeba najpierw uzyskać zielone światło od… konkurencji.
Doradcą obywatelskim jest osoba, która udziela różnego rodzaju porad, m.in. z zakresu: prawa, spraw mieszkaniowych, zabezpieczenia społecznego, psychologii, dziennikarstwa, czy socjologii. Musi posiadać wyższe wykształcenie i ukończyć odpowiedni kurs, a także się doszkalać. Kursy przeprowadzają upoważnione przez ministra sprawiedliwości związki organizacji poradniczych. Taki ZOP może stworzyć co najmniej 7 organizacji pozarządowych. Jeśli organizacja chce otworzyć punkt poradnictwa obywatelskiego zobligowana jest wykazać, że współpracuje z osobami posiadającymi status doradcy obywatelskiego. W tym celu musi się zgłosić o potwierdzenie tego do ZOP. A w Polsce jest tylko jeden.
W praktyce okazuje się więc, że by móc otworzyć punkt poradnictwa trzeba uzyskać zielone światło od konkurentów, którzy tworzą jedyny obecnie związek organizacji poradniczych. Co więcej, na etapie przystąpienia do konkursu organizacje muszą zapłacić 3999 zł, a wskazane przez nie osoby przyszłych doradców obywatelskich zdać egzamin. ZOP pobiera dodatkowo każdego roku od każdego z doradców do 1000 zł za tzw. obowiązkowy kurs doszkalający.
W dniu 7 grudnia 2023 r. grupa posłów wniosła w tej sprawie interpelację do ministra sprawiedliwości z zapytaniem, czy przewiduje podjęcie działań zmierzających do zapewnienia konkurencyjnych warunków uzyskania dostępu do zawodu doradcy obywatelskiego?
https://www.sejm.gov.pl/Sejm10.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=CYNKFV
