Status przedsiębiorcy wystarczy, aby płacić wyższe podatki

Status przedsiębiorcy wystarczy, aby płacić wyższe podatki

2018-11-13

 

Legitymowanie się przez podatnika statusem przedsiębiorcy jest wystarczającą przesłanką do zastosowania podwyższonej stawki podatkowej wobec należącej do niego nieruchomości. Dla fiskusa nie ma znaczenia, czy faktycznie jest ona wykorzystywana do prowadzenia działalności przez podmiot gospodarczy.

Z taką praktyką obarczania podatników wyższym ciężarem fiskalnym nie zgodził się sąd. W wyroku z 20 września 2018 r. stwierdził, że nie może być o tym mowy, jeśli nieruchomość nie znajduje się w posiadaniu przedsiębiorcy (wyrok WSA w Szczecinie, sygn. akt I SA/Sz 522/18).

Zgodnie z art. 5 ust. 1 ustawy z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych: „Rada gminy, w drodze uchwały, określa wysokość stawek podatku od nieruchomości…” (Dz.U. z 2018 r., poz. 1445). W każdym roku podatkowym Minister Finansów określa górne granice stawek kwotowych tego podatku.

Dla gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej w 2018 r. stawka ta wynosi 0,91 zł od 1 m2 powierzchni użytkowej, a dla pozostałych, ale nie objętych obszarem rewitalizacji, ani znajdujących się pod zbiornikami wodnymi – 0,48 zł. Różnica jest więc blisko dwukrotna. Jest ona jednak znacznie większa w przypadku nieruchomości budynkowych.

Dla budynków mieszkalnych lub ich części w 2018 r. stawka podatku wynosi 0,77 zł od 1 m2 powierzchni użytkowej, a dla pozostałych – 7,77 zł. Natomiast dla budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – 23,1 zł. Dla przedsiębiorcy oznacza to, w przypadku „zaliczenia” przez fiskus należącej do niego nieruchomości do działalności gospodarczej, że jego zobowiązanie podatkowe może wzrosnąć od blisko 300% do ponad 2900%.

 

Zły stan techniczny nieruchomości

 

W grudniu 2013 r. podatniczka wystąpiła do organu podatkowego o wznowienie postępowania w sprawie ustalenia zobowiązania w podatku od nieruchomości za 2013 r. Podatniczka podniosła, że organ przy wydawaniu decyzji kończącej postępowanie nie uwzględnił złego stanu technicznego podlegających opodatkowaniu nieruchomości, jak również wykreślenia ich z ewidencji działalności gospodarczej. Ponadto wskazała, że organ jest w posiadaniu opinii oraz protokołu pokontrolnego inspektoratu nadzoru budowlanego, potwierdzających zasadność jej wniosku.

 

Przed wyższym podatkiem uchronić może tylko katastrofa

 

Organ wznowił postępowanie i już w styczniu 2014 r. utrzymał w mocy decyzję obciążającą nieruchomości podatniczki wyższą stawką podatku, przypisywaną nieruchomościom związanym z prowadzeniem działalności gospodarczej. Zdaniem organu wykreślenie ich z ewidencji działalności gospodarczej nie ma wpływu na sposób opodatkowania.

Odnosząc się do dokumentów sygnowanych opinią nadzoru budowlanego potwierdzających zły stan techniczny nieruchomości, organ stwierdził, że nie daje on podstaw do zastosowania niższej stawki jak za budynki pozostałe.

Przyznając, iż co prawda budynki są zdewastowane, wskazał, że nie są zrujnowane: „… nie każda przyczyna złego stanu technicznego budynku uniemożliwia prowadzenie działalności gospodarczej lecz tylko taka, które prowadzi do oceny, że jest on w stanie katastrofalnym, grożącym jego zawaleniem” (I SA/Sz 522/18).

 

Status przedsiębiorcy wystarczającą przesłanką do obciążenia wyższym podatkiem od nieruchomości

 

Zaskarżone rozstrzygnięcie, co prawda nie z przyczyn merytorycznych, ale proceduralnych, uchylił wojewódzki sąd administracyjny. Rozpatrujący ponownie sprawę organ odwoławczy nie przychylił się jednak do wniosku podatniczki. Stwierdził, że „… jedynym czynnikiem decydującym o uznaniu nieruchomości za związaną z prowadzeniem działalności gospodarczej jest kryterium posiadania (w rozumieniu przepisów prawa cywilnego), a w sprawie ustalono, iż podatniczka, jako współwłaściciel nieruchomości, legitymuje się statusem przedsiębiorcy (…). Jest to wystarczająca przesłanka do zastosowania dla nieruchomości stawki podatkowej w podwyższonej wysokości” (I SA/Sz 522/18).

 

Aby móc prowadzić działalność na nieruchomości, trzeba ją mieć w posiadaniu

 

Podatniczka wniosła skargę na rozstrzygnięcie organu odwoławczego. Choć tym razem WSA ją oddalił, musiał do niej wrócić ponownie, bo w czerwcu 2018 r. Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił skargę kasacyjną współwłaścicielki nieruchomości.

NSA zauważył, że organy podatkowe nie potwierdziły, czy przedmiotowa nieruchomość w danym roku podatkowym znajdowała się w posiadaniu skarżącej. Co innego natomiast wynikało z przytoczonych przez nią dowodów (chociażby z protokołu przekazania nieruchomości współwłaścicielom).

Wobec przeszkody natury prawnej, a mianowicie braku posiadania oraz utrudniania przez pozostałych współwłaścicieli korzystania z tej nieruchomości, skarżąca nie może w sposób stały i zorganizowany prowadzić działalności gospodarczej z wykorzystaniem tej nieruchomości. (…) Organ nie może zatem w przypadku współwłasności nieruchomości poprzestać na stwierdzeniu, że jednym ze współwłaścicieli nieruchomości jest podmiot gospodarczy i ustalić stawkę podatku dla całej nieruchomości (…) nie ustaliwszy uprzednio, czy nieruchomość będąca przedmiotem współwłasności w danym roku podatkowym w ogóle znajdowała się w posiadaniu konkretnego przedsiębiorcy” (wyrok NSA z 05.06.2018 r., sygn. akt II FSK 1205/16).

 

Jak przedsiębiorca, to musi płacić więcej

 

Pod koniec września 2018 r. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii opublikowało informacje na temat nowego projektu zmian „… niektórych ustaw w celu wprowadzenia uproszczeń dla przedsiębiorców w prawie podatkowym i gospodarczym (tzw. Pakiet MŚP) to prawie 50 uproszczeń, dzięki którym w kieszeniach przedsiębiorców zostanie przez 10 lat blisko 4 mld zł. To kolejna – po pakiecie 100 zmian dla firm oraz Konstytucji Biznesu – propozycja, która ma ułatwić życie polskim przedsiębiorcom”.

W świetle niniejszej sprawy trudno uwierzyć w szczerość takich deklaracji, skoro – jak pokazuje praktyka – w zderzeniu fiskus – przedsiębiorca już sam status „przedsiębiorcy” przesądzą o tym, że musi on płacić więcej. WSA w Szczecinie, uchylając 20 września 2018 r. decyzję organów podatkowych, stwierdził: „… Kolegium w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji w istocie nie odniosło się do podnoszonej przez skarżącą argumentacji, ograniczając się do wskazania, że odwołująca legitymuje się statusem przedsiębiorcy, co jest wystarczające do zastosowania stawki podatkowej w podwyższonej wysokości” (I SA/Sz 522/18).

 

Autor: Kancelaria Prawna Skarbiec