Służby specjalne po nowemu
Na początku lutego 2016 r. weszła w życie tzw. „ustawa inwigilacyjna” wymuszona poniekąd przez wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r., w którym Trybunał orzekł o niezgodności z konstytucją części przepisów regulujących wówczas zasady inwigilacji , nakazując ich zmianę.
Służby specjalne – ustawa inwigilacyjna
Tak więc nowela dotknęła kilkanaście ustaw, stanowiących podstawę działania m.in. Policji, Straży Granicznej, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego itd. Najważniejsze novum to wprowadzenie pojęcia danych internetowych, które służby mogą gromadzić i przetwarzać także prewencyjnie, tj. nie tylko w sytuacji prowadzenia konkretnego postępowania, lecz także w celu rozpoznawania, zapobiegania, zwalczania, wykrywania albo uzyskania i utrwalenia dowodów przestępstw.
A zatem służby mogą legalnie prewencyjnie śledzić nasze poczynania np. w zakresie dotyczącym tego, z jakich serwisów internetowych korzystamy lub na jakich stronach się logujemy. W razie braku podstaw do uznania, że doszło do popełnienia przestępstwa służby nie będą musiały o tym informować śledzonej w ten sposób osoby.
Obecna nowela zmieniła i znacznie uprościła procedurę udostępniania informacji o „ruchu w Internecie” w ten sposób, że Policja może obecnie zawrzeć umowę z dostawcą Internetu, na podstawie której może uzyskiwać dane przez stałe łącze i śledzić w ten sposób daną osobę przez okres do półtora roku, nie zaś jak uprzednio – występując każdorazowo z pisemnym wnioskiem w każdym konkretnym postępowaniu.
Biliony bajtów informacji
Jak zastrzega mec. Robert Nogacki z Kancelarii Prawnej Skarbiec: „Każdego dnia służby specjalne zachodnich demokracji zbierają biliony bajtów informacji na temat swoich obywateli, zaprzęgając najbardziej zaawansowane technologie do analizowania tych informacji, gromadzenia ich i wyciągania wniosków. Powstaje w ten sposób potężne, bezprecedensowe w historii narzędzie, które podobno ma służyć ochronie obywateli, ale tak naprawdę ono nie zna kategorii „dobra” i „zła” i może posłużyć do sterowania społeczeństwem w każdym, dowolnie wybranym celu.
Pisanie ustaw, które będą nas zapewniać, iż narzędzie to zostanie właściwie wykorzystane, tworzy tylko zbędną namiastkę bezpieczeństwa, ponieważ ustawy mają to do siebie, że potem można je zmieniać, można je łamać, a w sytuacjach kryzysowych ustawy po prostu wyrzuca się do kosza, a jeden porządek prawny zastępuje się innym. Jednak w przeciwieństwie do ustaw, to narzędzie nie odejdzie, z każdą zebraną informacją staje się coraz bardziej niebezpieczne i będzie służyć każdemu rządzącemu, bez względu na to jakie cele będą mu przyświecać”.
Kancelaria Prawna Skarbiec