Cypryjski ciąg dalszy

Cypryjski ciąg dalszy

2015-10-20

 

W połowie lipca 2015 roku w oficjalnym Dzienniku Urzędowym Republiki Cypru ukazała się lista spółek, które w przeciągu trzech miesięcy od dnia publikacji listy, mają zostać z urzędu rozwiązane i wykreślone z rejestru. W konsekwencji, ich majątki mogą ulec przepadkowi na rzecz Skarbu Państwa. Termin mija 17 października 2015 roku. Czy właściciele tych spółek są przygotowani na taki scenariusz?

 

Kryzys sektora bankowego na Cyprze, którego skutki mieliśmy okazję obserwować wiosną 2013 roku, odbił się szerokim echem wśród europejskich przedsiębiorców. Do dziś spędza sen z powiek osobom, które dwa lata temu zostały zaskoczone wprowadzoną z dnia na dzień regulacją nakładającą jednorazowy podatek od depozytów bankowych, skutkujący rzeczywistą blokadą środków zgromadzonych na rachunkach.

Mimo, że nie miało to żadnego wpływu na innego typu korzyści płynące z prowadzenia biznesu na wyspie, Cypr otrzymał łatkę „nocnego złodzieja” i zasłynął tym samym z opracowywania coraz to nowych niemiłych niespodzianek dla swoich obywateli jak i zagranicznych inwestorów.

Kontynuacją realizowanego od 2013 roku programu naprawczego, opartego na poluzowaniu polityki pieniężnej i restrukturyzacji gospodarczej Cypru, jest między innymi ujednolicenie i reforma obowiązującego na Cyprze prawa upadłościowego oraz dostosowanie go do standardów europejskich.

Wprowadzone w pod koniec 2014 roku zmiany w przepisach cypryjskiego prawa spółek, znacznie uprościły, zmodernizowały i usprawniły procedury związane z inicjowaną przez sąd przymusową likwidacją spółek. Aktualizacja wyparła, przede wszystkim, przepisy przestarzałej już ustawy o spółkach, opartej na prawie angielskim z 1948 roku.

 

Jest to zatem świetna okazja do wykorzystania nowych przepisów w praktyce. Cypr jak zwykle postanowił podejść do sprawy w sposób dość kompleksowy.

 

Odnosząc się do wydarzeń z 2013 roku, można w łatwy sposób dojść do wniosku, że zawartość kont bankowych nie rzadko stanowi tylko niewielki odsetek wszystkich aktywów przedsiębiorcy. Przecież majątek spółki składa się nie tylko ze środków pieniężnych zgromadzonych na jej rachunkach bankowych, ale w większości przypadków są to znacznie wyższej wartości aktywa niepieniężne takie jak nieruchomości, papiery wartościowe, znaki towarowe lub, wchodzące w skład przedsiębiorstwa, maszyny i innego typu ruchomości wykorzystywane w ramach prowadzonej działalności.

Dlatego tym razem w centrum zainteresowania znalazły się same spółki wraz ze swoim zapleczem finansowym i to takie, co do których urząd rejestrowy ma uzasadnione powody podejrzewać, że nie prowadzą opisanej w statucie działalności gospodarczej oraz nie wykazują żadnej innej aktywności (art. 327 (1) cypryjskiej ustawy o spółkach).

Podstawą do tego typu osądu będzie, w pierwszej kolejności, notowany od dłuższego czasu brak sprawozdań finansowych z działalności spółki i brak składanych regularnie deklaracji podatkowych, wymaganych zgodnie z cypryjskim zasadami rachunkowości. Może to mieć miejsce w szczególności w przypadku spółek o charakterze holdingowym, których przeznaczenie z góry zakłada brak jakiejkolwiek bieżącej aktywności stricte biznesowej.

 

Dlatego przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą na Cyprze, którzy mają braki w dokumentacji księgowej, muszą mieć się na baczności!

 

Jednak czy wiedzą oni o ciążącej na nich groźbie likwidacji? Do końca września 2015 roku do cypryjskiego rejestru spółek wpisano 253 441 podmiotów. Porównując to do liczby spółek umieszczonych na wspomnianej czarnej liście, dochodzącej do 10 000, można mieć wątpliwości czy wszystkie te spółki zostały w ogóle zawiadomione o prowadzonym wobec nich postępowaniu, a jeśli tak, to czy zawiadomienie było skuteczne?

Teoretycznie przedsiębiorcy powinni być świadomi takiego stanu rzeczy. Wszystkie powyższe czynności dokonywane są bowiem na podstawie i w granicach obowiązującego na Cyprze prawa. Zgodnie z ustawą o spółkach, podmioty uznane przez rejestr spółek za defunct companies, powinny być w pierwszej kolejności wezwane do udzielenia, w ciągu miesiąca, odpowiedzi na pytanie czy spółka prowadzi lub czy zamierza prowadzić bieżącą działalność gospodarczą i czy uznaje się za aktywną.

Wezwanie kieruje się do spółki dwukrotnie w odstępie 14 dni. Jeśli w przeciągu miesiąca od daty doręczenia drugiego wezwania spółka nie udzieli odpowiedzi, rejestr zawiadamia o wpisaniu danych spółki do oficjalnego dziennika urzędowego (Gazette), z zastrzeżeniem, że z braku przeciwnych dowodów, spółka po upływie trzech miesięcy od daty wpisu zostanie rozwiązana i wykreślona z rejestru.

Wykreślenie spółki z rejestru nie oznacza jednak formalnej likwidacji jej majątku. Rzeczywiście, przy spółkach nieposiadających majątku, procedura likwidacyjna polega na podjęciu decyzji o wykreśleniu nazwy spółki z rejestru. Co jednak w przypadku, gdy spółka okaże się być posiadaczem aktywów znacznej wartości?

Wówczas sąd, jako że likwidacja będzie miała formę przymusowej, może podjąć odpowiednie działania zmierzające do zakończenia jej bytu prawnego i zarządzić przymusową likwidację majątku. Za każdym razem jednak, mimo formalnego wykreślenia spółki z rejestru, nie ustaje odpowiedzialność członków zarządu za zobowiązania spółki. W tym zakresie spółka jest traktowana jakby nie była poddana procedurze likwidacyjnej.

W procesie likwidacji spółki dysfunkcyjnej majątek polikwidacyjny, pozostały po zaspokojeniu zobowiązań i spłacie wszelkich istniejących należności, nie jest przekazywany do dyspozycji jej wspólników, ponieważ ci, przy braku zainteresowania sprawami spółki, zostają uznani za nieujawnionych. Taki majątek przechodzi w stan tzw. bona vacantia, czyli, zgodnie z prawem anglosaskim, otrzymuje status majątku niczyjego. W praktyce posiadanie i zarząd takim majątkiem należy do władzy państwowej.

Oczywiście stan ten nie jest nieodwracalny i przedsiębiorca może na każdym etapie dążyć do odzyskania utraconego majątku. Jednak w przypadku finalnego jego przejęcia, wymaga to już bardziej zaawansowanych czynności dowodowych i, przede wszystkim, zaproszenia do uczestnictwa w postępowaniu cypryjskiego organu rządowego w postaci generalnego zarządcy majątku skarbu państwa.

Konkluzja może więc być tylko jedna: lepiej zainteresować się losem swojej spółki wcześniej, zanim zostanie ona pochłonięta przez cypryjski program naprawy kraju.

 

Autor: Natalia Wytrykowska