Split payment a odwrotne obciążenie VAT
Split payment, czyli mechanizm podzielonej płatności VAT, wszedł w życie już 1 lipca 2018 r. Do tej pory niewielu przedsiębiorców zdecydowało się jednak na skorzystanie z tej konstrukcji z uwagi na fakt, iż budzi ona wiele wątpliwości.
Szczególnie małe podmioty boją się, że „zamrażanie” pieniędzy na VAT-owskim koncie spowoduje trudności w utrzymaniu płynności finansowej. Niestety od 2019 r. przedstawiciele kilku branż, w tym branży budowlanej, nie będą już mieli wyboru. Split payment przybierze bowiem formę obowiązkową. Z jakimi konsekwencjami muszą liczyć się polscy przedsiębiorcy z branży budowlanej?
Założenia konstrukcji split payment
Mechanizm podzielonej płatności zakłada odrębne rozliczenie rzeczywistej płatności za produkt lub usługę oraz kwoty VAT. Kontrahent dokonuje zatem podwójnej płatności – VAT-u na specjalnie dedykowane konto VAT-owskie i kwoty netto na bieżący rachunek przedsiębiorcy.
Podmioty korzystające z podzielonej płatności mogą zyskać, chociażby poprzez szybsze otrzymanie zwrotu VAT oraz zniżki w VAT, ale mogą również na tym stracić. Środki na koncie VAT-owskim zostaną bowiem na jakiś czas „zamrożone”. Będzie można z nich korzystać tylko w ściśle określonych przypadkach, dotyczących najczęściej rozliczenia podatku z Urzędem Skarbowym.
Obowiązkowy split payment
Chociaż ostateczna decyzja Komisji Europejskiej jeszcze nie zapadła, prawdopodobnie od 1 stycznia 2019 r. przedsiębiorstwa w wybranych przez polskie Ministerstwo branżach będą musiały zmierzyć się z obowiązkowym split payment. Konstrukcja podzielonej płatności dotknie podmioty stosujące odwrotne obciążenie VAT, w tym między innymi branżę budowlaną.
Z tego powodu przedsiębiorcy będą musieli zmodyfikować wystawiane faktury VAT, zawierając w nich informację, że płatność powinna zostać zrealizowana w formie split payment. Mówimy tutaj przede wszystkim o relacji pomiędzy podwykonawcami, wykonawcami oraz inwestorami. Kto na tym zyska, a kto straci? O jakich konsekwencjach konstrukcji split payment muszą wiedzieć polscy przedsiębiorcy?
Korzyści dla podwykonawców
Grupą przedsiębiorców, która czeka na wprowadzenie obowiązkowej formuły split payment, są podwykonawcy budowlani. Liczą oni na to, że nowa konstrukcja pozwoli na sprawniejsze, mniej problemowe rozliczanie VAT-u. Do tej pory mieli z tym niemały kłopot. Istniały wątpliwości co do tego, kiedy rzeczywiście należy stosować odwrotne obciążenie, jak wygląda refakturowanie itd.
Orzecznictwo sądów administracyjnych oraz stanowisko organów podatkowych w tym zakresie nie było klarowne i jednolite, dlatego nie można było liczyć na jakąkolwiek pomoc w tym zakresie. Pytanie tylko, czy wprowadzając nową konstrukcję, ustawodawca uwzględni potrzeby przedsiębiorców i doprecyzuje wątpliwe kwestie. Dużą korzyścią dla podwykonawców jest również fakt, że ze względu na zakup materiałów budowlanych wreszcie będą oni mogli wykazać podatek należny, a w konsekwencji wcześniej odzyskają swoje pieniądze, o które musieliby walczyć z Urzędem Skarbowym, w ramach zwrotu VAT. Konstrukcja split payment ograniczy zatem liczbę formalności po stronie podwykonawców.
Utrudnienia dla wykonawców
Nieco mniej skorzy do korzystania z konstrukcji split payment są wykonawcy. Ich bowiem do tej pory nie dotykał mechanizm odwrotnego obciążenia i problem rozliczania z Urzędem Skarbowym. Charakter działalności nie zmuszał ich nigdy do walki z organami podatkowymi o zwrot VAT-u. Tymczasem mechanizm podzielonej płatności spowoduje, że pieniądze, z których do tej pory swobodnie korzystali, zostaną „zamrożone” na VAT-owskim koncie.
Czy wykonawcy mogą zrezygnować z użycia split payment, skoro nie dotyczy ich odwrotne obciążenie? Niestety nie. Idea tej konstrukcji zakłada efekt domina – jeżeli jeden przedsiębiorca korzysta ze split payment, to drugi, dokonując z nim określonej transakcji, również będzie do tego zmuszony.
Najbardziej stratne w tym zakresie będą zatem podmioty znajdujące się na samym końcu tego łańcucha, które jedynie świadczą określone usługi (nie obracają dwustronnie VAT-em poprzez jednoczesne świadczenie i wykonywanie usług).
Łatwiejsze finansowanie projektu budowlanego?
Po stronie wykonawców można zauważyć tylko jedną wyraźną korzyść wynikającą z mechanizmu split payment. Należy spojrzeć na relację pomiędzy inwestorem, głównym wykonawcą a podwykonawcą. Główny wykonawca wystawia inwestorowi fakturę z VAT, z kolei podwykonawca wystawia głównemu wykonawcy fakturę bez VAT.
Traci na tym główny wykonawca, dokładając ze swojej kieszeni pieniądze na sfinansowanie podatku VAT. Różnica po wprowadzeniu mechanizmu podzielonej płatności będzie polegała zatem na tym, że główny wykonawca zarówno otrzyma fakturę VAT, jak i wystawi taką fakturę. Poniesie zatem jedynie obowiązek zapłacenia VAT-u od swojego zysku, a nie od całej realizacji projektu.
Nowe regulacje – nowe problemy
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że wprowadzane regulacje znów są niedopracowane i pochopne. Nie przewidziano bowiem, że konstrukcja split payment może w pewnych przypadkach zaburzyć płynność finansową przedsiębiorstw, co znacznie utrudni ich funkcjonowanie. Od 1 stycznia 2019 r. polscy przedsiębiorcy będą zatem musieli zmierzyć się z niemałą rewolucją, która z pewnością wzbudza wiele obaw.
Przejście na zupełnie inny system rozliczania będzie wymagało dopełnienia licznych, skomplikowanych formalności, w tym chociażby uruchomienia drugiego konta bankowego, dedykowanego płatnościom VAT. Pomoc profesjonalnych pełnomocników i doradców podatkowych z pewnością okaże się w tym zakresie niezbędna i przyczyni się do uniknięcia wielu problemów.