Organ skarbowy chciał pozbawić dachu nad głową podatnika samotnie wychowującego niepełnosprawne dziecko, byleby tylko ściągnąć podatki

Organ skarbowy chciał pozbawić dachu nad głową podatnika samotnie wychowującego niepełnosprawne dziecko, byleby tylko ściągnąć podatki

2021-07-02

 

Jeden z przedsiębiorców w 2012 r. nieświadomie popadł w długi podatkowe, bo nie dochował należytej staranności w kontaktach z klientami, czyli nie dochował czegoś, o czym nie było wówczas słowa w przepisach podatkowych.

Niemożliwe do udźwignięcia przez rodzinę ciężary doprowadziły do tragedii, w wyniku której emerytowany już przedsiębiorca przyjął opiekę nad niepełnosprawnym wnukiem. Długi rosły, bo umorzyć ich nie chciał organ podatkowy.

Mimo posiadania jedynie minimalnych środków do życia i braku jakiegokolwiek majątku naczelnik urzędu skarbowego stwierdził, że należności fiskalne da się ściągnąć, sprzedając mieszkanie, w którym żyje były przedsiębiorca z chorym wnukiem. Po wielu latach, na skutek wniesionego odwołania, tragedię rodzinną podatnika dostrzegł organ II instancji i umorzył ciążące na nim zaległości podatkowe. Uchylając zaskarżoną decyzję naczelnika, przypomniał, że pojęcie „interesu publicznego” nie może być rozumiane wyłącznie jako interes fiskalny.

 

Sprawiedliwość społeczna wg fiskusa to taka, w której wszyscy, bez względu na wszystko, płacą podatki

 

Decyzja o umorzeniu zaległości podatkowej jest uznaniowa – to urząd decyduje, czy przyzna ci zwolnienie z obowiązku zapłaty zaległego podatku. Nawet jeśli złożysz wniosek i spełnisz wszystkie wymagania, które uprawniają cię do umorzenia zaległości podatkowej, nie ma gwarancji, że taka ulga zostanie ci przyznana.

Urząd rozpatruje każdą sprawę indywidualnie. Może między innymi sprawdzić twoją sytuację majątkową i zweryfikować jak odmowa umorzenia zaległości podatkowej wpłynie na sytuację życiową twoją oraz twojej rodziny” – informuje na swojej stronie www.biznes.gov.pl Ministerstwo Finansów, dodając, że organ podatkowy może dokonać umorzenia zobowiązań podatnika ze względu na ważny interes publiczny lub tego podatnika.

W rzeczywistości uzyskanie od fiskusa ulgi w postaci umorzenia zaległych zobowiązań podatkowych graniczy z cudem. Organy podatkowe bowiem, nie bacząc na okoliczności popadnięcia podatnika w długi ani jego sytuację życiową, odmawiają ich umorzenia, tłumacząc się koniecznością ochrony interesu Skarbu Państwa i zasad sprawiedliwości społecznej, w której wszyscy muszą podatki płacić.

 

Organ stwierdził, że przedsiębiorca był ogniwem łańcucha karuzeli VAT

 

Do radcy prawnego Roberta Nogackiego, właściciela Kancelarii Prawnej Skarbiec, kilka lat temu z prośbą o pomoc zwrócił się jeden z byłych przedsiębiorców z Lidzbarka Warmińskiego. W październiku 2012 r., a także w lutym i marcu 2013 r., uczestniczył on w łańcuchu dostaw w ramach wewnątrzwspólnotowej dostawy towaru, która została uznana przez skarbówkę za karuzelę VAT.

Mimo zapewnień o braku świadomości co do swojego uczestnictwa w oszustwie podatkowym naczelnik urzędu skarbowego decyzjami z listopada 2016 r. oraz z sierpnia 2018 r. określił przedsiębiorcy zobowiązanie w podatku od towarów i usług w kwocie ponad 90 tys. zł. Odpowiednio po 4 i po 5 latach od dokonania dostaw organ stwierdził, że przedsiębiorca nie mógł co do nich zastosować 0% stawki VAT. Natomiast o tym, że uczestniczy w oszustwie mającym na celu wyłudzenie VAT, przy zachowaniu należytej staranności, powinien co najmniej wiedzieć.

 

Reguły należytej staranności, których nie było

 

Tyle, że gdy przedsiębiorca dokonywał zakwestionowanych przez skarbówkę dostaw, w przepisach podatkowych nie było precyzyjnie określonych reguł, definicji, wytycznych co do zachowań, jakie wymagane są od podatników celem dochowania tejże należytej staranności. Dopiero w 2017 r., a więc po 5 latach od dokonania przez przedsiębiorcę pierwszej z uznanych za element oszustwa dostaw, Ministerstwo Finansów opublikowało zbiór takich wytycznych.

 

Tak nie wygląda życie VAT-owskiego mafiosa

 

Okazało się jednak, że powyższe argumenty nie mają dla skarbówki żadnego znaczenia. Domagała się ona spłaty wykazanego na fakturach ponad 90 tys. zł VAT. Dla ratowania firmy przedsiębiorca wyzbył się majątku, sprzedał samochód, jednak to nie wystarczyło.

Ostatecznie zamknął działalność, po której nie ma już śladu. Pod ciężarem egzekucji dochodzonych długów podatkowych we wrześniu 2019 r. samobójstwo popełniła młoda córka przedsiębiorcy, osierocając kilkuletniego syna. Dwa dni później życie odebrał sobie również partner córki, z którym wspólnie wychowywała dziecko.

Były już przedsiębiorca z Lidzbarka wystąpił o przejęcie władzy rodzicielskiej nad niepełnosprawnym, wymagającym stałej opieki wnukiem. Działający pro bono mec. Robert Nogacki złożył 31 grudnia 2019 r. w imieniu przedsiębiorcy wniosek o udzielenie ulgi w postaci umorzenia zaległych zobowiązań podatkowych za lata 2012-2013.

Jednak naczelnik urzędu skarbowego, który obarczył przedsiębiorcę zobowiązaniami, w lutym 2020 r. odmówił jej udzielenia. Pełnomocnik zobowiązanego odwołał się od tej decyzji. Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie w lipcu 2020 r. uchylił w całości decyzję naczelnika i przekazał mu sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Organ wyższej instancji zwrócił naczelnikowi uwagę, że ten powinien ustalić w szczególności aktualną sytuację materialną i majątkową podatnika, a także jego sytuację rodzinną, zdrowotną i życiową.

 

Podatnik ma z czego zapłacić podatki, gdyż posiada przecież mieszkanie, które można sprzedać

 

Po ponownym rozpoznaniu sprawy naczelnik urzędu skarbowego w listopadzie 2020 r. odmówił udzielenia wnioskowanej ulgi. Choć stwierdził, że w sprawie wystąpiła przesłanka ważnego interesu podatnika oraz interesu publicznego, to naczelnikowi wiadome jest, że Sąd

Apelacyjny w Białymstoku uznał za bezskuteczną dokonaną przez byłego przedsiębiorcę w 2015 r. darowiznę mieszkania na rzecz swojego syna. Dzięki temu możliwe będzie dochodzenie należności podatkowych dzięki środkom uzyskanym z licytacji tegoż mieszkania.

 

Organ chce pozbawić dachu nad głową doświadczoną losem rodzinę

 

Jeszcze tego samego miesiąca mec. Robert Nogacki wniósł od tej decyzji odwołanie, ponownie wskazując na naruszenie przepisów, przede wszystkim poprzez odmowę udzielenia ulgi w spłacie zobowiązania podatkowego mimo przyznania, że zachodzi w tej sprawie ważny interes, zarówno publiczny, jak i podatnika. Występując w imieniu byłego przedsiębiorcy, mec. Nogacki wskazał, że Sąd Rejonowy w Lidzbarku Warmińskim postanowił o umieszczeniu małoletniego wnuka pod opieką dziadka na stałe.

Sąd zgodził się, że takie rozwiązanie daje nadzieję na stworzenie chłopcu rodziny i godnych warunków do życia. A było to już mocno utrudnione, chociażby z uwagi na blokadę rachunku bankowego byłego przedsiębiorcy, dokonaną w związku z prowadzoną przez organy egzekucją zobowiązań podatkowych.

W tych okolicznościach dochodzenie zaspokojenia roszczeń fiskusa z należącego do niego mieszkania, w którym to zamieszkuje wspólnie z oddanym pod jego opiekę niepełnosprawnym wnukiem, ostatecznie pozbawi obu dachu nad głową.

 

Koszty utrzymania wyższe od osiąganych dochodów

 

Rozpoznający ponowne odwołanie Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie, jako organ wyższej instancji, w wydanej 29 kwietnia 2021 r. decyzji stwierdził, iż z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że były przedsiębiorca wnoszący o umorzenie ciążących na nim zaległych zobowiązań podatkowych, powstałych z tytułu jego rzekomego świadomego uczestnictwa w karuzeli VAT w latach 2012-2013, prowadzi gospodarstwo domowe wspólnie ze swoim 7-letnim niepełnosprawnym wnukiem, dla którego jest prawnym opiekunem i rodziną zastępczą. Wnuk uczęszcza do przedszkola specjalnej troski.

W okresie grzewczym ponosi stałe miesięczne wydatki w wysokości ponad 3 600 zł, na które składają się trzy główne, niemal w równych częściach, wydatki: koszty ogrzewania i opłaty czynszowe, za energię, wodę, telefon (1/3 wydatków); wydatki na zakup leków i leczenie, zakup pampersów i kosmetyków niezbędnych dla niepełnosprawnego wnuka, a także dojazdy do specjalistów w Olsztynie (1/3 wydatków) oraz na zakup jedzenia i ubrań (1/3 wydatków). Poza okresem zimowym koszty utrzymania tworzonego przez byłego przedsiębiorcę i jego wnuka gospodarstwa domowego są o 400 zł niższe.

Podatnik nie posiada żadnych działek, lokali ani pojazdów. Comiesięczne świadczenia socjalne i dodatek wychowawczy przyznany na niepełnosprawnego wnuka wynosi 3 500 zł, a z zeznania podatkowego PIT wynika, że w 2019 r. z tytułu emerytur-rent oraz innych świadczeń uzyskał za cały ten rok 3 600 zł. Obecnie jego jedynym źródłem dochodu są środki socjalne otrzymywane z tytułu sprawowania opieki nad wnukiem i stanowienia dla niego rodziny zastępczej.

W świetle powyższych ustaleń Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie uznał, że były przedsiębiorca nie posiada środków, które mógłby przeznaczyć na spłatę zaległego VAT za lata 2012-2013 w wysokości ponad 90 tys. zł. Dyrektor dodał, że w okresie grzewczym ponoszone przez podatnika wydatki przekraczają uzyskiwane dochody.

A utrata najbliższych członków rodziny i przyjęcie wyłącznie na siebie trudów wychowania niepełnosprawnego wnuka przemawiają za tym, że podatnik zmaga się z wieloma trudnościami, co również wypełnia znamiona przesłanki ważnego interesu podatnika.

Dyrektor zgodził się również z przedstawioną przez pełnomocnika argumentacją, że w sprawie tej występuje też przesłanka interesu publicznego, przejawiająca się tym, że zgodnie z konstytucyjnymi regułami demokratycznego państwa prawnego, urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, dobro rodziny, a w szczególności dzieci, leży w tymże interesie publicznym.

 

Interes publiczny nie może być rozumiany wyłącznie jako interes fiskalny

 

Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie zwrócił naczelnikowi urzędu skarbowego uwagę, że ten w ogóle nie uwzględnił, iż pojęcie „interesu publicznego” nie może być rozumiane wyłącznie jako interes fiskalny.

To nie tylko potrzeba zapewnienia maksymalnych dochodów dla budżetu państwa, ale i ograniczenie jego wydatków. A te Skarb Państwa musiałby ponieść na udzielenie pomocy podatnikowi i jego wnukowi wskutek odmowy przyznania ulgi w spłacie zobowiązań podatkowych.

Dyrektor kontynuował, że w sytuacji, w jakiej znajduje się były przedsiębiorca, zapłata przez niego dochodzonych przez naczelnika zobowiązań nie jest możliwa, a prowadzenie egzekucji z mieszkania, stanowiącego schronienie dla podatnika i jego chorego wnuka, spowodowałoby znaczne pogorszenie sytuacji bytowej tworzonej przez nich rodziny.

DIAS w Olsztynie uchylił decyzję naczelnika US odmawiającą przyznania podatnikowi ulgi w postaci umorzenia zaległości podatkowych w VAT wraz z odsetkami.

Jak stwierdził Dyrektor, umorzenie pozostaje w zgodzie zarówno z interesem podatnika, jak i z ważnym interesem publicznym, z uwagi na konieczność ochrony wartości wspólnej i podstawowej dla całego społeczeństwa, jaką jest dobro rodziny, a w szczególności małoletnich dzieci.

Tym samym postanowił już nie zwracać sprawy do ponownego rozpoznania zawziętemu naczelnikowi US, a sam zadbał o to, by ciążące na podatniku zaległości w wysokości ponad 90 tys. wraz z odsetkami umorzyć.

 

Podsumowanie

 

To straszna, smutna, wydawałoby się niewyobrażalna historia, która nigdy w demokratycznym, cywilizowanym państwie prawa nie powinna mieć miejsca. Człowiek nieświadomie popadł w długi podatkowe, a jego córka w tragicznej tego konsekwencji nie wytrzymała presji związanej z działaniami organów władzy publicznej.

W tych okolicznościach, były przedsiębiorca, obecnie emeryt, którego, z racji tego, że całe życie postępował uczciwie, przygniótł już sam fakt oskarżenia o oszustwo, został jako jedyny prawny opiekun i rodzina zastępcza swojego niepełnosprawnego wnuka. A nad tym wszystkim zawisło jeszcze widmo utraty mieszkania, związane z egzekucją długów podatkowych.

Wreszcie po kilku latach bicia głową w mur, uruchamiania różnych środków prawnych, Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie umorzył te długi, kierując się dobrem rodziny w tym małoletniego, niepełnosprawnego dziecka.

W realiach działania naszego wymiaru sprawiedliwości jest to decyzja całkowicie niespotykana. Mam nadzieję, że przyszłość pokaże, iż nie była odosobniona” – podsumował występujący w tej sprawie pro bono w roli pełnomocnika przedsiębiorcy mec. Robert Nogacki z Kancelarii Prawnej Skarbiec.

 

 

Autor: radca prawny Robert Nogacki – Twórca Kancelarii Prawnej Skarbiec