Sprawa WGI
W głośnej i bulwersującej sprawie WGI został właśnie ujawniony kolejny wątek. Tym razem dotyczący niewłaściwego funkcjonowania państwowych organów ścigania. Pismem złożonym w Sądzie Okręgowym w Warszawie 12 maja 2015 r., mec. Robert Nogacki – pełnomocnik Instytutu Edukacji Konsumentów na Rynku Kapitałowym, obnaża wyjątkową opieszałość prokuratury oraz zaniedbania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Przypomnijmy – sprawa WGI DM S.A. dotyczy podejrzenia pokrzywdzenia klientów WGI na kwotę 250 mln zł.
Kierunek – raje podatkowe
Jak czytamy w ww. piśmie, w trwającym już kilka lat postępowaniu przeciwko członkom zarządu WGI DM S.A., żaden z organów ścigania nie zwrócił uwagi na fakt, że właścicielem WGI Europe LTD – spółki technicznej dla WGI DM S.A., był podmiot zarejestrowany na Wyspie Man – klasycznym raju podatkowym.
Organom ścigania umknęło również to, że udziałowcami Infinity Foundation LTD – bo tak się nazywała spółka będąca właścicielem WGI Europe LTD, były dwie kolejne spółki z siedzibą na Isle of Man – Skye Nominees LTD oraz Meayll Enmyn LTD, które przypuszczalnie działały na zlecenie powiernicze nieujawnionych osób trzecich.
Co więcej, Infinity Foundation LTD została wpisana do rejestru handlowego Isle of Man 12 lutego 2003 r., a następnie zlikwidowana 06 lutego 2008 r., czyli tuż przed likwidacją WGI Europe LTD. W chwili rozwiązania WGI Europe LTD nie istniał zatem żaden udziałowiec spółki.
Do dziś nie wiadomo także, co się stało z jej aktywami. To jeden z bardzo wielu przejawów nieprofesjonalnego działania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która nie rozwinęła tego wątku w toku postępowania przygotowawczego – wskazuje mec. Nogacki.
Znikający majątek
Część „znikającego” majątku WGI DM S.A., znajdujemy na kontach oskarżonych w sprawie członków zarządu WGI DM S.A. Z materiału dowodowego prokuratury wynika bowiem, że oskarżeni zaciągnęli kredyty w WGI Europe LTD na kwotę ponad 3 mln USD, których do dziś nie spłacili. Sam oskarżony Łukasz K. przyznał, że wraz z Maciejem S. pożyczyli ze spółki prawie 875 tys. USD.
W tych samych aktach czytamy również, że na kilka miesięcy przed terminem spłaty zaciągniętych zobowiązań, jeden z oskarżonych, wspólnie z dyrektorem WGI Europe LTD, złożyli wniosek o rozwiązanie ww. spółki. Można jedynie spekulować czy bliskość obu dat jest wyłącznie przypadkowa.
Przypuszczalnie jednak, ma to ścisły związek z terminem spłaty zaciągniętych w WGI Europe LTD zobowiązań. Wykreślenie bowiem WGI Europe LTD z rejestru Companies House [organu rejestracyjnego Wielkiej Brytanii] w sytuacji, w której spółka posiadała wierzytelność w stosunku do dwóch członków zarządu WGI DM S.A. sprawiło, że formalnie nie było komu oddać pieniędzy.
Poprzez wykreślenie z rejestru Companies House WGI Europe LTD, spółka nie miała możliwości windykacji należności – jak słusznie skonstatował adwokat Artur Drózd (Kancelaria Prawna Skarbiec) – pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych, których reprezentuje Instytut Edukacji Konsumentów na Rynku Kapitałowym.
Zbyt drastyczne środki zapobiegawcze?
W toku postępowania, o którym mowa, oskarżeni zostali pozbawieni możliwości opuszczania kraju. W związku z tym, mec. Jakub Wende – obrońca oskarżonych, złożył wniosek o zdjęcie z nich zakazu opuszczania kraju i zwrot paszportów argumentując, że na obecnym etapie postępowania nie ma żadnych przesłanek procesowych, które uzasadniałyby stosowanie takiego środka zapobiegawczego przez tak długi okres.
Co ciekawe, prokuratura nie wniosła w tej kwestii sprzeciwu. Rolę organów ścigania wziął więc ponownie na siebie Instytut Edukacji Konsumentów na Rynku Kapitałowym, reprezentowany przez adwokata Artura Drózd, zgłaszając zdecydowany sprzeciw.
Oświadczył, że jego zdaniem, istnieje ryzyko, że będąc za granicą, oskarżeni podejmą działania zmierzające do zapętlenia sprawy. Powołał się przy tym również na przykład spółki WGI Europe LTD, która została zlikwidowana już po tym, jak na jaw wyszły problemy WGI DM S.A. Prokuratura zaś, no cóż: samo postawienie aktu oskarżenia zajęło organom ścigania aż siedem lat, więc należałoby się już niczemu nie dziwić.
Reasumując, ujawnione przez Instytut Edukacji Konsumentów na Ryku Kapitałowym oraz prawników Kancelarii Prawnej Skarbiec nowe wątki w sprawie WGI DM S.A., każą zwrócić szczególną uwagę na, co najmniej, dwie kwestie: bezradność, opieszałość czy, bardziej dosadnie mówiąc, ignorancję organów ścigania, których konstytucyjne obowiązki przejmuje zupełnie niepowołany do tego podmiot oraz na powiązania wszystkich wymienionych wyżej spółek – zarówno kapitałowe, jak i terytorialne.
Nie sposób nie zastanawiać się bowiem, czy oskarżeni nie podejmowali prób uniknięcia jurysdykcji polskich organów (w szczególności ówczesnej KPWiG – obecnie KNF). Jeśli do przedstawionych faktów dodamy jeszcze fakt zawarcia umowy zbycia przedsiębiorstwa WGI DM S.A. na rzecz WGI Europe LTD w 2006 r., sprawa budzi tym większe wątpliwości. To samo dotyczy także pytań o niegospodarność i „znikające” aktywa, stawiane pod adresem oskarżonych. Wydają się one, jak najbardziej, zasadne.
Autor: Kancelaria Prawna Skarbiec