Co się stanie jeśli nie zapłacę ZUS-u?

Co się stanie jeśli nie zapłacę ZUS-u?

2010-09-17

 

Większość płatników narzeka na wysokość składek ZUS. Chcąc nie chcąc, przedsiębiorca skazany jest do ich regularnego odprowadzania. Niemniej każdemu przychodzi czasami do głowy myśl – co mi zrobią, jak nie zapłacę? Niestety, konsekwencje mogą być kosztowne.

Przedsiębiorcy muszą opłacić składkę za siebie do 10 każdego miesiąca. Gdy zatrudniają pracowników, obowiązek ten przypada do 15 każdego miesiąca. Płatności dokonujemy przelewem, przy czym warto zauważyć, że liczy się data wyjścia pieniędzy z konta, a nie data wpłynięcia ich do ZUS. Jeżeli ostatni dzień, w którym należy odprowadzić składkę, wypada w dniu wolnym od pracy, to termin płatności przypada w następnym dniu roboczym.

 

A co, jeśli nie zapłacę w terminie?

 

Za niedochowanie terminu przedsiębiorca musi zapłacić odsetki. Dodatkowo może być ukarany grzywną w wysokości do 5 tys. zł. Jeszcze bardziej dotkliwa jest opłata w wysokości do 100% należnych składek. Stosuje się ją w przypadku gdy ktoś uporczywie zwleka z zapłatą.

Jeśli grzywna w wysokości 5000 zł nie robi na kimś wrażenia, to konieczność opłacenia składek w podwójnej wysokości już powinna. Od decyzji w sprawie wymierzenia dodatkowej opłaty można się odwołać do sądu, ale czy warto ryzykować? Zwłaszcza, że samo skierowanie sprawy do sądu wygranej nam przecież nie zagwarantuje – informuje Łukasz Tabor z Kancelarii Prawnej Skarbiec.

 

I tak nie zapłacę

 

Wobec płatnika, na którym kary finansowe nie robią wrażenia, ZUS może zastosować inne, dotkliwsze środki egzekucji. Są to m.in.:

  1. ustanowienie hipoteki na nieruchomości lub zastawu skarbowego na majątku płatnika,
  2. zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez płatnika,
  3. wniosek do sądu o ogłoszenie upadłości płatnika.

Szczególnie dotkliwą karą może być wykluczenie z postępowań o udzielenie zamówienia publicznego – podaje Łukasz Tabor. Naturalnie od każdej z nich płatnik może się uchronić, opłacając zaległe składki wraz z odsetkami i grzywną.

 

Ktoś zapłaci, żona?

 

(…) Przede wszystkim za długi wobec ZUS-u odpowiedzieć może współmałżonek, z którym płatnik ma wspólność majątkową. W tym wypadku rozwód też nie zagwarantuje spokojnego snu – nawet rozwiedziony współmałżonek odpowiada solidarnie za zobowiązania powstałe w trakcie trwania małżeństwa.

Zaległe składki będzie musiał zapłacić również członek rodziny, który stale współpracował w wykonywanej przez płatnika działalności. Do członków rodziny zaliczy się rodziców, dziadków, rodzeństwo, ale też osobę niespokrewnioną, która żyła z płatnikiem w konkubinacie. Z egzekucji wyłączone są dzieci, którym dłużnik ZUS-u płaci alimenty.

(…)

Dużo mówi się o tym, że ZUS jest nieefektywny, składki są za wysokie, a mimo to państwo musi go dotować z budżetu. Z tego też powodu płatnicy składek zwykle traktują pieniądze oddawane do Zakładu jako „dodatkowy podatek” od przedsiębiorczości, za którym nie idzie adekwatna zwrotna opieka zdrowotna i emerytalna. To właśnie owa „adekwatność” jest przyczyną powstawania niepopularnych opinii o ZUS. Tyle że winny to tak naprawdę nie jest sam ZUS, ale złe, skomplikowane i pełne absurdów prawo.

 

(Fragment wypowiedzi dla Portalu Bankier.pl)

Źródło: Portal Bankier.pl

Kancelaria Prawna Skarbiec

Autor: Łukasz Piechowiak