Bitcoin projektem służb specjalnych – Wielka kariera kryptowaluty – część II
Dlaczego Satoshi Nakamoto nie chce się ujawnić? Czy gdyby rzeczywiście był jedną osobą fizyczną, a nie grupą zachowującą anonimowość, to do dzisiaj pozostawałby w ukryciu i nie podjąłby należnych mu ok. 3 mld dolarów za bitcoiny (kwota według cen z przełomu 2017/2018 r.)? Nie sposób dzisiaj odpowiedzieć na te pytania.
A jeśli twórcą bitcoina jest NSA, to dlaczego po prostu nie przyznaje się do prawa własności? Tu odpowiedź może być tylko jedna – anonimowość zapewnia agencji możliwość kontrolowania stworzonego przez nią kryptowalutowego systemu finansowego.
Grupa „CIA Project”, której celem działalności jest ujawnianie sekretów władz, opublikowała film wideo, w którym utrzymuje, że bitcoin jest rzeczywiście wytworem umysłów pochodzących z NSA. Autorzy filmu zatytułowanego „Czy rzeczywiście bitcoin jest projektem CIA lub NSA?” utrzymują, że istnieje wiele przekonujących dowodów świadczących o tym, że to NSA stoi za stworzeniem bitcoina. Jednym z nich ma być samo nazwisko oficjalnego twórcy (twórców) bitcoina. Według grupy „CIA Project” „Satoshi Nakamoto” w luźnym tłumaczeniu z japońskiego oznacza „centralny wywiad”.
NSA miała wystarczający potencjał naukowo-badawczy, motyw i możliwości operacyjne, aby podjąć się takiego zadania, jak stworzenie wirtualnej waluty. Agencja zatrudnia wszak zespoły świetnych matematyków i kryptologów, ma na stanie najszybsze na świecie superkomputery, a co najważniejsze – miała potrzebę stworzenia kryptowaluty. Warto też wspomnieć, że znaczenie wspomnianej agencji w działaniach na rzecz wywiadu finansowego Stanów Zjednoczonych i jej rola w globalnej inwigilacji przepływów finansowych są nie do przecenienia.
Nie jest jasne, czy agencję zainspirowali przyjaciele z FED lub osoby współpracujące z Rezerwą Federalną (tj. rodzinami bankowymi Illuminati), czy też działała ona w ramach jednego z projektów DARPA[4]. Informacja na ten temat prawdopodobnie nigdy nie wyjdzie na jaw, jeżeli nie przekaże jej do wiadomości publicznej jakiś nowy whistleblower.
Światło na rolę NSA w prowadzeniu operacyjnych działań finansowych rzucają artykuły opublikowane przez niemiecki „Der Spiegel” w serii „Cyfrowe Zbrojenia Ameryki: NSA przygotowuje się do wojen przyszłości”, opracowane m.in. przez Laurę Poitras. Wynika z nich, że w NSA działa wydzielony, silny Oddział Monitorowania i Analizy Przepływów Finansowych (MAFF).
Opublikowane dane wskazują, że według stanu na 2011 rok finansowa baza danych NSA (Tracfin) zawierała dane o przelewach bankowych, operacjach z wykorzystaniem kart kredytowych i innych transakcjach finansowych zrealizowanych przez ponad 180 mln osób fizycznych i prawnych. Eksperci oceniają, że baza ta w 2017 r. objęła wszystkie osoby prawne i fizyczne interesujące kierownictwo polityczne, wspólnotę wywiadowczą i elitę finansową Stanów Zjednoczonych.
NSA jest w posiadaniu specjalnego oprogramowania Dishfire, pozwalającego na gromadzenie informacji o transakcjach realizowanych za pomocą kart kredytowych z 70 głównych banków-emitentów i banków-właścicieli głównych rachunków korespondencyjnych dla kart kredytowych. Agencja posiada także pogłębioną wiedzę o systemach kart kredytowych American Express, Visa i MasterCard.
W „The Washington Post” z 30 sierpnia 2013 r. opublikowano tajne dokumenty, dostarczone dziennikowi przez E. Snowdena, dotyczące tzw. czarnego budżetu wspólnoty wywiadowczej USA. Można w nich znaleźć informacje o tym, że setki tysięcy komputerów i serwerów banków i innych instytucji finansowych na całym świecie celowo zarażonych zostało „tajnymi implantami”, które ze względu na swoją specyfikę mogą realizować zarówno zadania wywiadowcze, jak i zadania „bojowe” polegające na zniszczeniu lub przejęciu systemu kierowania bankiem czy konkretną instytucją finansową.
Według kilku anonimowych źródeł w strukturach NSA działa również ściśle tajna struktura, tzw. Biuro Operacji Dostosowanego Dostępu (Office of Tailored Access Operations, w skrócie: TAO). Wykorzystuje ono systemy komputerowe i telekomunikacyjne do tego, by gromadzić z całego świata wszelkie informacje wywiadowcze, m.in. te z banków i instytucji finansowych.
Ukryte we wnętrzu kwatery głównej NSA w Fort Meade (w stanie Maryland), oddzielone od reszty struktur NSA, TAO jest zagadką dla większości pracowników agencji. Jego sercem jest ultranowoczesne centrum operacyjne, tzw. Zdalne Centrum Operacyjne (Remote Operations Center, w skrócie: ROC), w którym 600 specjalistów komputerowych (cywilnych i wojskowych) pracuje w systemie zmianowym 24 godziny na dobę.
Działania TAO nie byłyby możliwe bez zespołu naukowców będących informatykami, inżynierami i programistami, należących do Wydziału Technologii Danych Sieciowych (Data Network Technologies Branch), którzy tworzą najnowocześniejsze oprogramowania komputerowe, pozwalające operatorom TAO na realizację ich zadań wywiadowczych. Oddzielną komórką TAO jest Wydział Telekomunikacyjnych Technologii Sieciowych (Telecommunications Network Technologies Branch, w skrócie: TNT), opracowujący techniki, dzięki którym hakerzy TAO uzyskują niedostrzegalny dostęp do konkretnych komputerów i sieci telekomunikacyjnych.
Z kolei Wydział Technologii Infrastruktury Zadaniowej (Mission Infrastructure Technologies Branch) opracowuje i buduje czułe urządzenia monitoringu komputerowego i telekomunikacyjnego oraz urządzenia wspomagające, które umożliwiają realizację zadań i ciągły rozwój branży. TAO posiada też swoją własną komórkę tajnych operacji wywiadowczych, tzw. Wydział Technologii Dostępu.
W jego skład wchodzą kadrowi oficerowie wywiadu operacyjnego wyszkoleni w CIA i FBI, którzy prowadzą tzw. działania poza siecią – instalują urządzenia podsłuchowe, zdobywają hasła w systemach telekomunikacyjnych i komputerowych za granicą itp. To z kolei pozwala hakerom z TAO uzyskiwać zdalny dostęp do nich z Fort Meade.
Na udział NSA w tworzeniu bitcoina – oprócz wielu dowodów pośrednich – wskazuje również referat naukowy opublikowany przez agencję w 1996 r., w którym NSA jako pierwsza opisała system finansowy podobny do bitcoina. Zrobiła to na 12 lat przed tym, jak Satoshi Nakamoto opublikował swój słynny „white paper” w mailingowej liście kryptograficznej www.metzdowd.com.
Referat NSA, którego tytuł w tłumaczeniu na polski brzmi „Jak stworzyć pieniądz: kryptografia anonimowego pieniądza elektronicznego”, ukazał się w dwóch prominentnych wydawnictwach: liście mailingowej MIT (Massachusetts Institute of Technology) oraz American Law Review (tom 46, zeszyt 4). Opisuje on system bardzo podobny do bitcoina, w którym bezpieczne transakcje finansowe realizowane są dzięki wykorzystaniu zdecentralizowanej sieci – swego rodzaju banku.
Naukowcy NSA zwrócili uwagę na cztery cechy przedstawianej sieci: prywatność, identyfikację użytkownika (ochrona przed personifikacją), integralność wiadomości (ochrona przed manipulowaniem i zamianą informacji o transakcji, czyli ochrona przed podwójnymi wydatkami) i niezaprzeczalność (ochrona przed późniejszą odmową transakcji – przypomina to technologię blockchain!).
Jest oczywiste, że gdy pracownicy NSA opublikowali ten artykuł, nie był jeszcze dostępny algorytm szyfrowania stosowany obecnie do zabezpieczenia bitcoina, SHA-256, ponieważ ten został opracowany ok. 2001 r. Od 1993 r. dostępny był jednak inny algorytm – SHA-1.
Powstaje kilka pytań. Po pierwsze: dlaczego NSA dążyła do opracowania anonimowego pieniądza elektronicznego? Odpowiedź, według www.zerohedge.com[5], jest oczywista – aby zapewnić sobie kontrolę nad tym systemem finansowym. Rodzajów kontroli może być jednak wiele. NSA monitoruje i gromadzi informacje o wszystkich ważniejszych transakcjach finansowych, i to praktycznie ze wszystkich środków łączności.
Agencja podsłuchuje nawet kodowane połączenia głosowe za pomocą mikrofonów o bardzo dużej mocy czy urządzeń zbliżonych do telefonów komórkowych wyposażonych w specjalne urządzenia rejestrujące (takie jak oryginalny układ Clipper). Trudno dzisiaj uniknąć bycia podsłuchiwanym przez NSA. Naturalną koleją rzeczy agencja mogła chcieć zwiększyć swój zasięg działania i przejąć kontrolę nad nowym systemem finansowym, by móc śledzić zapisy wszystkich transakcji elektronicznych realizowanych za pomocą bitcoina.
Po drugie: w jaki sposób NSA może kontrolować transakcje w bitcoinach? Eksperci zwracają uwagę na możliwość stworzenia „dodatkowego poziomu bezpieczeństwa” umieszczonego w blockchainie, który jest niewykrywalny i może pozwalać NSA na śledzenie informacji o transakcjach finansowych – również takich jak dane o lokalizacji użytkowników w sieci. Być może NSA faktycznie korzysta z tego rozwiązania. Zważywszy na historie z przeszłości, chociażby z lat 70., kiedy bez wiedzy użytkowników kopiarki Xeroxa wyposażono w urządzenie zapisujące wszystkie wykonane kopie, wydaje się to nawet prawdopodobne.
Poza tym, zdaniem wielu ekspertów, „ukryty poziom bezpieczeństwa” mógłby zostać umieszczony również w publicznym algorytmie kryptograficznym SHA-256, wybranym jako algorytm szyfrowania dla bitcoina (choć można było wybrać setki innych, zapewniających być może większe bezpieczeństwo). Nomen omen, algorytm ten został zaprojektowany przez NSA i zatwierdzony przez Narodowy Instytut Standardów i Technologii (NIST). Fakt, że NSA jest powiązana z SHA-256, prowadzi do podejrzeń, że agencja założyła tzw. backdoor funkcji hash, którego nikt dotąd nie zidentyfikował, a który pozwala agencji szpiegować użytkowników bitcoina.
Czy przedstawione teorie są prawdopodobne? Cóż, mówimy o organizacji, która według Snowdena skrycie kontroluje prawie cały ruch internetowy na poziomie sieci, włącznie ze światłowodami. Organizacji, która realizuje operacje przechwytywania informacji przesyłanych za pomocą kabli podmorskich.
Biorąc pod uwagę wcześniejsze informacje o znaczeniu agencji w procesie kontroli przepływów finansowych, czy nie należy uznać, że stworzenie bitcoina mogło być dla NSA przedsięwzięciem o najwyższym priorytecie?
Wydaje się, że NSA naprawdę mogła stworzyć samowystarczalną, samonapędzającą się maszynę, która umożliwia agencji, na podstawie danych z transakcji kryptowalutowych, nie tylko zbieranie informacji o wielu przestępcach funkcjonujących np. w sieci zwanej Jedwabnym Szlakiem, ale również realizację innych operacji zleconych amerykańskim służbom specjalnym. Zwłaszcza że tylko dzięki kryptowalucie agencja ma dostęp do informacji z całego świata (tymczasem ze względu na przepisy krajowe w niektórych państwach NSA nie może w pełni kontrolować np. Internetu).
Co prawda, podobnie jak w przypadku Facebooka, użytkownicy systemu kryptowalutowego podają w nim wszelkie informacje, w tym wypadku finansowe, dobrowolnie. Jest to strategia, którą NSA stosuje również, umieszczając urządzenia podsłuchowe w układach scalonych na poziomie produkcji – oszczędza to agencji kłopotów ze stosowaniem podsłuchu elektronicznego lub innych ryzykownych metod, które mogą zawieść lub zostać zablokowane.
Trudno sprawić, aby telefon komórkowy, którego używasz, nie był wykorzystywany do tego, by cię podsłuchiwać (oczywiście istnieją pewne metody pozwalające tego uniknąć, ale wymagają one przeprogramowania urządzenia). Z transakcjami bitcoinowymi jest podobnie. Realizując je, rezygnujesz z prywatnych danych transakcyjnych. I choć sam w sobie system nie identyfikuje nikogo z imienia i nazwiska (jako że blockchain jest anonimowy), to transakcje znajdują się w publicznym rejestrze. W połączeniu z innymi informacjami, których NSA gromadzi bardzo dużo, podawane dane pozwalają skutecznie zidentyfikować osobę.
W sferze finansów działa również największa amerykańska organizacja wywiadowcza – CIA. Choć jej zaangażowanie w badania przepływów finansowych jest niebagatelne, wymienia się ją jako kandydata na twórcę bitcoina znacznie rzadziej niż NSA. Czy słusznie?
CIA stworzyła ogromną bazę danych obejmującą międzynarodowe transfery finansowe. Oprócz informacji o zagranicznych transferach realizowanych przez osoby fizyczne i prawne, baza ta zawiera dane finansowe (w tym szczegółowe dane osobiste, numery ubezpieczenia socjalnego itp.) ogromnej liczby podmiotów amerykańskich. Baza ta jest na bieżąco aktualizowana, a potrzebne dane dostarczane są do niej z amerykańskich instytucji zajmujących się transferem środków finansowych, włącznie z Western Union i MoneyGram.
Podstawę prawną stworzenia tej bazy stanowi Patriot Act, czyli ta sama ustawa, która umożliwia NSA przechwytywanie połączeń telefonicznych większości Amerykanów, nie wspominając o cudzoziemcach. Podobnie jak w przypadku NSA, masowe gromadzenie danych o transakcjach finansowych przez CIA jest autoryzowane przez tajny amerykański sąd zajmujący się kwestiami bezpieczeństwa narodowego – Foreign Intelligence Surveillance Court.
Według amerykańskich urzędników znających zasady funkcjonowania bazy transferów finansowych CIA baza ta jest bardzo przydatna przy ujawnianiu finansowania terroryzmu i prania brudnych pieniędzy, a wszystkie podejrzane przypadki wskazujące na taką działalność na terenie USA kierowane są z CIA do FBI. Jednak podstawowe wykorzystanie bazy danych o transferach finansowych, według rzecznika CIA Deana Boyda, wiąże się przede wszystkim z zasadniczą „aktywnością agencji, która skupia się na gromadzeniu informacji wywiadowczych i kontrwywiadowczych, zgodnie z amerykańskim prawem”[6], a więc z rozpoznaniem wywiadowczych systemów finansowych.
Panuje przekonanie, że agencje CIA i NSA często działają na rzecz wielkich klientów korporacyjnych[7], a banałem stało się stwierdzenie, że przyczyną wojny w Iraku była ropa, o którą zabiegały amerykańskie koncerny naftowe. Mało natomiast słyszy się o zależnościach między oboma agencjami a sektorem bankowo-finansowym. Tymczasem właśnie te zależności przyczyniły się do powstania tezy, że bitcoin może być sponsorowany przez wpływowych bankierów, grupę banków lub inne organizacje finansowe[8].
Firmą, która wykonała specjalne zadanie stworzenia wirtualnej waluty, była, jak można przypuszczać, instytucja najbardziej do tego predysponowana, czyli NSA. Jeżeli to zadanie było rzeczywiście sponsorowane przez prywatny bank, to z całą pewnością niecierpliwie czekał on na możliwość opracowania własnego systemu finansowego powiązanego z bitcoinem – stąd też pojawienie się licznych altcoinsów wkrótce po powstaniu pierwszej kryptowaluty.
W to, że w powstanie kryptowalut zaangażowane były amerykańskie służby wywiadowcze, wierzy się w Federacji Rosyjskiej. Niektóre wypowiedzi zwolenników tej tezy można uznać za typowo polityczne i pozbawione faktycznego uzasadnienia (np. komentarz deputowanego A. Svintsova: „Wszystkie te kryptowaluty zostały stworzone przez amerykańskie agencje wywiadowcze tylko po to, aby sfinansować terroryzm i rewolucje”).
Innych jednak dyskredytować nie należy, chociażby ze względu na to, że wypowiadają je prawdziwi eksperci – przedstawiciele znanej firmy związanej z bezpieczeństwem informatycznym Kaspersky Lab. Właśnie współzałożycielkę tej firmy oraz prezes grupy firm InfoWatch, Natalię Kaspersky, cytują światowe agencje informacyjne. „Bitcoin to projekt amerykańskich służb specjalnych, który został stworzony w celu szybkiego finansowania amerykańskich, brytyjskich i kanadyjskich działań wywiadowczych na całym świecie” – napisano w prezentacji przygotowanej na wykład Natalii Kaspersky podczas otwarcia centrum szkoleniowego na Uniwersytecie ITMO w Petersburgu.
Według Kaspersky bitcoin to „dolar 2.0”, a jego twórca, znany pod pseudonimem Satoshi Nakamoto, jest w rzeczywistości grupą amerykańskich twórców kryptosystemów. Szef InfoWatch Natalia Kaspersky uważa bitcoin za niepewną technologię, a kryptowaluty porównuje do piramidy finansowej. Na swojej stronie na Facebooku Kaspersky napisała: „wartość bitcoina jest całkowicie spekulacyjna i przypomina piramidę finansową MMM[9]. Piramidy finansowe w naszym kraju są zakazane, a w rzeczywistości ostatnie spadki wartości bitcoina już wywołały oznaki paniki wśród spekulantów”.
Przypisy
[4] DARPA (Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności) to amerykańska agencja rządowa zajmująca się rozwojem technologii wojskowej. Od powstania, czyli od 1958 r., agencja sfinansowała niezliczoną ilość projektów.
[5] globalintelhub, „EXPOSED: The real creator of Bitcoin is likely the NSA as One World Currency”, dostępne w Internecie: https://www.zerohedge.com/news/2017-06-12/exposed-real-creator-bitcoin-likely-nsa-one-world-currency. Dostęp: 7 kwietnia 2018 r.
[6] D. Barrett, S. Gorman, S.,Valentino-DeVries, J., „CIA’s Financial Spying Bags Data on Americans”, „The Wall Street Journal”, 25 stycznia 2014 r., dostępne w Internecie: http://www.wsj.com/articles/SB10001424052702303559504579198370113163530. Dostęp: 15 kwietnia 2018 r.
[7] David Z. Morris, „Could Bitcoin’s 'Whales’ Manipulate the Market?”, Fortune, 10 grudnia 2017 r., dostępne w Internecie: http://fortune.com/2017/12/10/bitcoin-whales-market-manipulation/. Dostęp: 15 kwietnia 2018 r.
[8] globalintelhub, dz. cyt.
[9] MMM – rosyjskie przedsiębiorstwo, które zorganizowało największą w historii tego kraju piramidę finansową. Wzięły w niej udział przynajmniej 2 mln Rosjan, a zagarnięta przez twórców kwota mogła sięgnąć nawet 1,5 mld dolarów.
Autor: płk rez. dr inż. Krzysztof Surdyk, Kancelaria Prawna Skarbiec