Chcieli dobrze… wyszło jak zawsze
Coraz więcej spółek notowanych na GPW informuje o stratach poniesionych na opcjach walutowych EUR/PLN. W założeniu instrumenty te stanowić miały nowoczesne zabezpieczenie przed ryzykiem wahań kursu walutowego, ale czy tak jest w rzeczywistości? (…)
Unia Europejska wydała w tej sprawie dyrektywę MiFID1. Zapewnia ona przejrzystość działania firm inwestycyjnych, ponadto podwyższa stopień harmonizacji usług oferowanych inwestorom oraz poziom bezpieczeństwa ich inwestycji. Mówiąc w skrócie, dyrektywa ta reguluje bezpieczne i profesjonalne zawieranie transakcji na rynku instrumentów finansowych w krajach Unii Europejskiej, a także w Islandii, Norwegii i Liechtensteinie.
Dyrektywa dzieli klientów na trzy grupy: kontrahentów uprawnionych, klientów profesjonalnych i klientów indywidualnych. Klienci profesjonalni powinni posiadać obszerną wiedzę, od inżynierii finansowej począwszy, a na zarządzaniu ryzykiem kończąc. Ponadto, w przypadku spółek niefinansowych o charakterze produkcyjnym, aktywa tych przedsiębiorstw powinny przekraczać 20 mln euro, a roczne obroty powinny być większe niż 40 mln €.
Wszystko byłoby przejrzyste od początku, gdyby nie brak odpowiednich regulacji w polskim prawie. Polska bowiem, pomimo upływu czasu, nadal nie wprowadziła w życie tych przepisów. Jedyną formą obrony przed nierzetelnym przekazaniem informacji o ryzyku pozostaje pozwanie Skarbu Państwa. Prawnicy oceniają jednak szanse wygrania przed sądem tego typu spraw na znikome. (…)
Kwestie polskie w opcjach walutowych
Listopad 2008 roku to miesiąc, w którym niczym grzyby po deszczu rosła liczba ujawnianych gigantycznych strat na opcjach walutowych. Jeszcze w październiku Polskie Przedsiębiorstwo Wydawnictw Kartograficznych poinformowało o negocjacjach z Bankiem Millennium w sprawie zależnej spółki DR SA.
Były zarząd tej spółki doprowadził do ponad 5,3 mln zł strat z tytułu chybionych inwestycji w opcje walutowe, wobec czego bank wezwał go do zapłaty tej kwoty w ciągu trzech dni roboczych.
W połowie listopada rynkiem wstrząsnęła informacja o ogromnej, 38,6-milionowej stracie z tytułu opcji walutowych jednej z największej spółki branży chemicznej, Ciechu. O podobnych kłopotach poinformowały także inne spółki z tej branży – Police oraz Puławy.
Kolejny wstrząs miał miejsce 21. listopada, kiedy to toruńska firma budowlana ERBUD zmniejszyła swoje prognozy zysku o 80 proc., jednocześnie ujawniając straty wynikające z transakcji na opcjach walutowych w wysokości, bagatela, 43,4 mln zł! Opcje te zostały zawarte na podstawie umów z Bankiem Millennium. (…)
Okazuje się, że Bank Millennium będzie w stanie zarobić ponad 70 mln zł tylko na pechowych opcjach walutowych. Tak duży zysk dzięki zaledwie kilku transakcjom musi budzić zainteresowanie. Może wydawać się bowiem, że bank znalazł się w sytuacji swoistego konfliktu interesów, z jednej strony oferując rzetelne doradztwo finansowe, a z drugiej maksymalizując swój zysk.
„Taki typ konfliktu może doprowadzić do różnego rodzaju nadużyć, takich jak wprowadzenie klientów w błąd co do treści transakcji i związanego z nią ryzyka”, zaopiniował Robert Nogacki z Kancelarii Radcy Prawnego „Skarbiec”.
Zwolennicy teorii spiskowych mogą nawet wiązać Bank Millennium z międzynarodowymi instytucjami finansowymi, które spekulacyjnie osłabiają polską gospodarkę ostatnimi czasy. Otwartym pytaniem pozostaje, czym kierowały się spółki podczas zawierania umów na transakcje oparte o opcje walutowe?
Czy były to tylko operacje mające zabezpieczyć przyszły handel międzynarodowy, czy może przyświecała im chęć spekulacyjnych zysków? Odpowiedź pozostanie chyba na zawsze w głowach zarządów spółek.
Źródło: Rynek Kapitałowy
Kancelaria Prawna Skarbiec
Autor: radca prawny Robert Nogacki