Jak fiskus inwigiluje przedsiębiorców?
Fiskus inwigiluje przedsiębiorców. Zmiany wprowadzone na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy pokazują, że ustawodawcze działania organów administracji rządowej zmierzają w kierunku znacznego ograniczenia wyłudzeń podatków i skuteczniejszego ścigania przestępców podatkowych.
Te modyfikacje mają jednak również drugie dno. Nowe uprawnienia fiskusa umożliwiające wielowymiarową inwigilację przedsiębiorców wywierają negatywny wpływ na prawa i wolności przedsiębiorców. Wprowadzenie zmian dotyczących Jednolitego Pliku Kontrolnego czy reforma Krajowej Administracji Skarbowej to tylko dwa spośród wielu alarmujących rozwiązań.
Nowa broń do walki z podatnikami
Niedługo urzędy skarbowe zyskają nową broń do walki z wyłudzeniami. Aktualnie w Ministerstwie Finansów prowadzone są prace legislacyjne nad projektem nowelizacji ordynacji skarbowej, który zakłada nałożenie na przedsiębiorców obowiązku codziennego przekazywania wyciągów z rachunków bankowych szefowi Krajowej Administracji Skarbowej. Proponowane rozwiązanie jest uzupełnieniem istniejącego już systemu Jednolitego Pliku Kontrolnego (JPK).
Nowy obowiązek dotyczyłby przedsiębiorców zatrudniających powyżej 10 osób lub mających obrót powyżej 2 mln euro. W przypadku podatników posiadających rachunek w banku, którego adres siedziby lub oddziału znajduje się na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, lub w spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej obowiązek przekazywania wyciągów z rachunków realizowany byłby za pośrednictwem tego podmiotu. Natomiast podatnicy posiadający konto w banku niespełniającym powyższych kryteriów byliby zobowiązani do przekazywania wyciągów samodzielnie.
Dane przekazywane Krajowej Administracji Skarbowej mają zawierać szczegółowe informacje na temat transakcji nie tylko wychodzących, ale także przychodzących, tj. wykaz wpłat na konto przedsiębiorcy wraz z numerem rachunku nadawcy, datą, kwotą i tytułem transakcji.
Wprowadzenie powyższego rozwiązania ma na celu przede wszystkim walkę z oszustwami i nadużyciami podatkowymi, a w szczególności z wyłudzeniami zwrotów VAT. Zgodnie z założeniami projektu, nowy instrument kontroli umożliwiłby szybką identyfikację podejrzanych transakcji oraz weryfikację spójności deklarowanych przychodów oraz kosztów z obrotami na rachunku bankowym. Nie sposób jednak zapomnieć o negatywnych aspektach takiego rozwiązania.
Codzienne raporty z kont bankowych to olbrzymia ilość danych dotyczących funkcjonowania przedsiębiorstw, ich kondycji finansowej, a także kontrahentów. Uzyskanie takiej ilości danych daje pracownikom skarbówki dostęp do unikatowej wiedzy na temat biznesowego modelu działania przedsiębiorstw i ogólnych trendów rynkowych.
Raportowanie lekiem fiskusa
Wprowadzenie obowiązku codziennego raportowania wpisuje się w ogólną tendencję fiskusa do rozszerzania zakresu inwigilacji przedsiębiorców celem selekcji podmiotów do kontroli i walki z nadużyciami podatkowymi. Od 1 lipca 2016 r. część podmiotów ma obowiązek przekazywania danych w formacie Jednolitego Pliku Kontrolnego na żądanie organów podatkowych. Wskazaną w art. 193a ordynacji podatkowej powinność należy rozumieć jako konieczność przekazywania na żądanie organu podatkowego ksiąg i dokumentów księgowych prowadzonych za pomocą programów komputerowych.
Trochę inaczej jest ukształtowany obowiązek wskazany w art. 82 § 1b ordynacji podatkowej do przekazywania w formacie Jednolitego Pliku Kontrolnego danych wynikających z ewidencji VAT. W tym przypadku informacje muszą być przekazywane nie na żądanie, za okresy miesięczne w terminie do 25. dnia każdego miesiąca. W obu przypadkach obowiązek przekazywania danych w formacie Jednolitego Pliku Kontrolnego obciąża wyłącznie podmioty, które prowadzą księgi podatkowe przy użyciu programów komputerowych.
Rozmowa kontrolowana
Warto również zwrócić uwagę na uprawnienie do pozyskiwania danych od operatorów telekomunikacyjnych, pocztowych lub internetowych. Posiadają je przede wszystkim funkcjonariusze urzędów celno-skarbowych, którzy wykonują czynności operacyjno-rozpoznawcze. Fiskus ma prawo zwrócić się o udzielenie takich informacji w celu wykrywania przestępstw skarbowych bądź też zapobiegania im. W ten sposób skarbówka może uzyskać wiadomości dotyczące połączeń, danych teleadresowych czy lokalizacji. Ta procedura jest wyjątkowo niekorzystna z punktu widzenia podatnika.
Po pierwsze, organ nie musi uprawdopodabniać podstaw swojego żądania. Po drugie, nad pozyskiwaniem danych nie ma żadnej realnej kontroli. Owszem, formalnie kontrolę sprawują sądy okręgowe, ale jest ona tylko iluzoryczna, gdyż dokonywana post factum. Wprawdzie uprawnione organy raz na pół roku mają obowiązek przekazywania do sądu odpowiedniego sprawozdania, jednak to tylko wzmaga nieefektywność kontroli.
Po trzecie, dane mogą być przetwarzane bez wiedzy i zgody osoby, której dotyczą. Po zakończeniu czynności nie ma konieczności informowania inwigilowanej osoby, że były prowadzone określone działania jej dotyczące.
Naruszona wolność przedsiębiorców
Liczba uprawnień, które w ostatnich miesiącach uzyskała skarbówka, jest niepokojąca. Z jednej strony projektowane ustawy mają chronić uczciwych przedsiębiorców i pomóc w walce z oszustwami i wyłudzeniami podatkowymi. Z drugiej – te przepisy niosą za sobą bardzo duże ryzyko, ponieważ niejednokrotnie ingerują w konstytucyjne prawa i wolności przedsiębiorców. Przekazywanie takiej ilości informacji powoduje, że rośnie niebezpieczeństwo ujawnienia poufnych danych o funkcjonowaniu przedsiębiorstw i ich kontrahentach.
Bez wątpienia uszczelnianie systemu podatkowego jest zjawiskiem pozytywnym, ale w świetle nieustannie dokonywanych zmian warto się zastanowić, gdzie leży granica dopuszczalnej inwigilacji.
Kancelaria Prawna Skarbiec