Skarbówka od 6 lat traktuje przedsiębiorcę jak przestępcę
W opublikowanym 2 stycznia 2019 r. podsumowaniu raportu na temat „Barier prawnych w rozwoju firm rodzinnych w Polsce” Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła: „Kontrola w urzędach skarbowych i Ministerstwie Finansów pokazała, że skomplikowany charakter przepisów prawa oraz częste jego zmiany mogą w dalszym ciągu stanowić główną barierę w prowadzeniu działalności gospodarczej”.
W swoim raporcie NIK wskazała m.in. na dużą liczbę błędów popełnianych przez urzędników skarbowych. W zbadanym okresie I kwartału 2018 r. NIK stwierdziła aż 55% uchylonych przez sądy administracyjne interpretacji indywidualnych wydanych przez organy podatkowe i aż 29,1% uchylonych decyzji podatkowych przez organy drugiej instancji oraz 16,1% uchyleń tych decyzji przez wojewódzkie sądy administracyjne (łącznie aż 45% uchyleń decyzji organów podatkowych; podobne wartości, jak w raporcie działalności urzędów kontroli skarbowych opublikowanym przez NIK w 2015 r.).
W przypadku jednego z klientów warszawskiej Kancelarii Prawnej Skarbiec organ już od 6 lat zawzięcie prowadzi postępowanie kontrolne, mimo że w tym czasie inny organ, wyższego stopnia, dwukrotnie uchylił jego błędne decyzje.
Brak dostatecznego udowodnienia winy przedsiębiorcy
Raport wskazuje także na naruszenia zasad prowadzenia postępowań podatkowych aż w połowie skontrolowanych urzędów skarbowych. Ma to swoje odzwierciedlenie w orzecznictwie.
Wśród głównych przyczyn uchylania decyzji organów podatkowych przez organy drugiej instancji oraz sądy Dyrektor Departamentu Poboru Podatków w Ministerstwie Finansów wskazał m.in. na:
- braki w materiale dowodowym,
- niewyjaśnianie wszystkich okoliczności stanu faktycznego sprawy,
- błędne określanie wysokości zobowiązania podatkowego,
- a także brak dostatecznego udowodnienia, że przedsiębiorca nie działał w dobrej wierze lub zachował się niedbale, dokonując transakcji stanowiącej ogniwo w łańcuchu karuzeli VAT.
Kontrola, która trwa już 6 lat
Powyższe ustalenia NIK to nie suche dane, a znajdujące swe odzwierciedlenie w rzeczywistości fakty. Jedna z wałbrzyskich firm z branży stalowej, obecnie klient Kancelarii Prawnej Skarbiec z Warszawy, w listopadzie 2013 r. stała się podmiotem postępowania kontrolnego, wszczętego w zakresie prawidłowości rozliczeń w PIT i w VAT za rok 2011.
Dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w Wałbrzychu (obecnie Naczelnik Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu) prowadzi je nadal, mimo upływu 6 lat, choć organ drugiej instancji już dwukrotnie uchylił jego decyzje wymiarowe.
Urząd kontroli skarbowej z uporem próbuje wykazać, że podatnik, który w branży działa od wielu lat, jest przestępcą podatkowym. Kwestionuje dokonane przez podatnika transakcje ze słowackim kontrahentem, twierdząc, że oba podmioty uczestniczyły w łańcuchu transakcji mających na celu wyłudzenie podatku VAT, czyli w tzw. mechanizmie karuzelowym.
Nieprzekonujące, wybiórcze i niezgodne z literą prawa ustalenia organu
Zdaniem organu podatnik wiedział lub powinien był wiedzieć, że w takim procederze uczestniczy. Co ciekawe, organ wciąż ponawia te same argumenty przeciwko podatnikowi, mimo iż dwukrotnie zostały one uznane za niewystarczające przez organ wyższego stopnia.
Dyrektor Izby Administracji Skarbowej we Wrocławiu, uchylając decyzję organu po raz drugi, ponownie wskazał na następujące nieprawidłowości organu pierwszej instancji:
- niezasadne przyjęcie, że prawo do uwzględnienia kosztów podatkowych uzależnione jest od dobrej wiary czy też świadomości podatnika, podczas gdy uzależnione jest od poniesienia wydatku i jego właściwego udokumentowania, odzwierciedlającego rzeczywiste zdarzenie gospodarcze;
- dokonanie niespójnych ustaleń w zakresie transakcji zakupu towarów od polskich podmiotów gospodarczych, w istocie nie wyjaśniających okoliczności faktycznych, tym samym nie pozwalających na prawidłowe zastosowanie przepisów prawa materialnego (stwierdzono więc naruszenie przez organ skarbowy przepisów prawa procesowego, tj. art. 122, 187 § 1 i 191 Ordynacji podatkowej);
- brak ustalenia w sposób niebudzący wątpliwości okoliczności dotyczących istnienia towaru, który miał być przedmiotem zakupu i sprzedaży (nie ustalono, czy podatnik faktycznie nabył towar, czy przez jego firmę tylko przechodziły puste faktury, czy podmioty wskazane na fakturach miały na celu wprowadzenie przez firmę podatnika do obrotu towaru niewiadomego pochodzenia);
- pominięcie faktu, iż niekorzystna dla kontrahenta podatnika decyzja podatkowa, z której organ wywiódł niekorzystne dla podatnika argumenty, dotyczy innego okresu niż przeprowadzone przez podatnika transakcje;
- brak dokonania ustaleń w sposób przekonujący i zgodny z literą prawa, czy towar, który miał być sprzedany słowackiemu kontrahentowi, odpowiadał towarowi podatnika zakupionemu od polskiego kontrahenta;
- brak ustaleń w zakresie stanu faktycznego w sposób umożliwiający prawidłowe ustalenie przebiegu poszczególnych transakcji, tzn. czy faktycznie różniły się one między sobą w sposób uprawniający organ pierwszej instancji do wywodzonych twierdzeń, czy też faktycznie odbywały się na podobnych zasadach, jak te zakwestionowane;
- wybiórcze przedstawienie w uzasadnieniu decyzji stanu faktycznego sprawy, co oznacza, że organ pominął istotne okoliczności mogące mieć wpływ na podjęte rozstrzygnięcie; wykorzystanie materiału dowodowego zgromadzonego w innej sprawie przy niewykazaniu, że faktycznie ma on bezpośrednie przeniesienie na grunt niniejszej sprawy.
Konkludując swoje wywody na temat stwierdzonych nieprawidłowości, Dyrektor Izby Administracji Skarbowej we Wrocławiu już drugi raz pouczył, że dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy konieczne jest przeprowadzenie postępowania dowodowego w znacznej części wskazanego przez organ drugiej instancji i z uwzględnieniem zasad wyrażonych w art. 122, art. 187 § 1 i art. 191 Ordynacji podatkowej, a także odniesienie się również do zarzutów podniesionych w odwołaniu od decyzji, czego organ pierwszej instancji nie zrobił.
Postępowanie karne bez celu
Jednak dla organu skarbowego było jasne, że wałbrzyski przedsiębiorca jest przestępcą. Dlatego też bez większych skrupułów, a – jak się później okazało – także bez żadnych argumentów wszczął przeciw niemu postępowanie karne skarbowe we wrześniu 2016 r.
Następnie sam je zawiesił do czasu zakończenia sprawy podatkowej. Pełniący rolę pełnomocnika radca prawny Robert Nogacki, właściciel Kancelarii Prawnej Skarbiec, złożył jednak w imieniu przedsiębiorcy zażalenie na postanowienie o zawieszeniu procesu (przedsiębiorca chciał kontynuować proces mający rzekomo udowodnić, że jest przestępcą).
Sąd przychylił się do tego zażalenia, zgadzając się z zarzutem, że skoro organ wszczął postępowanie i postawił zarzuty, a następnie zawiesił postępowanie, to w jakim celu w ogóle wszczął samo postępowanie karne.
Postępowanie to toczy się więc nadal, mimo że na wniesienie aktu oskarżenia się nie zanosi. Jedno, co udało się organowi tym trudnym do zrozumienia działaniem uzyskać, to przerwanie biegu terminu przedawnienia zobowiązania przedsiębiorcy.
Zgodnie bowiem z art. 70 § 6 pkt 1 O.p.: „Bieg terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu, z dniem wszczęcia postępowania w sprawie o przestępstwo skarbowe…” (Dz.U. 2019 poz. 900). Dzięki wniesionemu zażaleniu organ nie będzie mógł w nieskończoność wydłużać tego okresu.
Bezprawie urzędnicze to smutna rzeczywistość
Przykład wałbrzyskiego przedsiębiorcy to nie tylko potwierdzenie faktów zgromadzonych w raporcie Najwyższej Izby Kontroli. To przede wszystkim obraz rzeczywistości, w jakiej funkcjonują na co dzień osoby prowadzące działalność gospodarczą w Polsce.
Rzeczywistości, w której każdego dnia organy podatkowe dopuszczają się urzędniczego bezprawia. Dlatego tak trudno jest przedsiębiorcom dać wiarę w bezstronność działań organów skarbowych. Nastawienia tego nie jest w stanie zmienić żadna Konstytucja biznesu czy tworzenie instytucji rzeczników, bo tak jak i inne pro przedsiębiorcze deklaracje, w zderzeniu z rzeczywistością okazują się być deklaracjami od niej oderwanymi.
Jeżeli jeden z organów państwowych powołanych do kontroli działalności innych organów państwowych, takich jak organy podatkowe, w swym raporcie nie pozostawia na nich „suchej nitki” m.in. w zakresie popełnianych błędów co do zasad i oceny gromadzenia materiału dowodowego oraz co do oceny działań podatnika w zakresie dobrej wiary, to naturalne jest, że w oczach przedsiębiorców, jak i innych podatników, organy te będą niewiarygodne.
Postępujący wbrew literze prawa fiskus, publicznie piętnowany z tego powodu przez inny organ, w tym przypadku organ najwyższej kontroli państwowej, nie może skutecznie dokonywać oceny prawnej postępowań podatników, bo wtedy nazywałoby się to ignorancją, a już na pewno hipokryzją.
Autor: Kancelaria Prawna Skarbiec