„Fiskus się zbroi” – rząd wyda 1,9 mld zł na modernizację KAS w latach 2019-2022

„Fiskus się zbroi” – rząd wyda 1,9 mld zł na modernizację KAS w latach 2019-2022

2019-01-14

 

Pod koniec października Ministerstwo Finansów zapowiedziało kolejną modernizację Krajowej Administracji Skarbowej. Program ma rozpocząć się już w 2019 r. i potrwać kolejne 4 lata.

Resort finansów szacuje, że modernizacja będzie kosztowała ponad 1,9 mld zł. Ma objąć przede wszystkim podwyżki wynagrodzeń i reorganizację techniczną. Czy tak duże wydatki są potrzebne? Jakie konsekwencje dla podatników mają planowane zmiany?

 

Skąd pomysł na modernizację?

 

Według oficjalnych komunikatów ubiegłoroczna reforma administracji skarbowej spowodowała znaczne usprawnienie jej działania. W okresie od stycznia do września 2018 r. organy podatkowe (fiskus) zebrały o 7,3% więcej podatków niż w takim samym okresie w roku ubiegłym.

Natomiast w całym 2017 r. wzrost kwoty zebranych podatków wyniósł w porównaniu z rokiem 2016 aż 15%. Resort finansów szybko zauważył, że zreformowana administracja skarbowa jest bardzo efektywna w swoich działaniach, co ma znaczny wpływ na proces uszczelniania systemu podatkowego. Nie trudno się domyślić, że planowane zmiany mają pomóc jeszcze lepiej chronić budżet państwa.

 

Dwuetapowy program modernizacji

 

Program modernizacji ma przebiegać w dwóch wymiarach. Po pierwsze inwestycja w ludzi, co w praktyce ma oznaczać podwyżkę wynagrodzeń pracowników KAS. Minister Finansów w swoich wypowiedziach podkreśla, że dzięki służbom skarbowym ma miejsce „cud uszczelniania”, a funkcjonariusze bardzo ciężko pracują, aby zwiększać dochody podatkowe państwa.

Dodatkowe środki zostaną przeznaczone zarówno na wyrównanie poziomu dotychczasowych wynagrodzeń, jak i na dodatki, które mają premiować pracowników przyczyniających się do zwiększania dochodów budżetowych państwa. Ponadto planowane są zmiany w systemie emerytalnym, umożliwiające funkcjonariuszom przejście na emeryturę już po 25 latach służby.

 

Ile będzie kosztował nowy pomysł rządu?

 

Cały program modernizacji Krajowej Administracji Skarbowej ma być zrealizowany w latach 2019-2022. Wydatki planowane na lata 2020-2022 mają wynieść ponad 1,9 mld zł, a środki na ten cel zostaną przewidziane w budżecie państwa. Natomiast w 2019 r. pieniądze na zmiany w KAS będą pochodziły ze środków własnych Ministerstwa Finansów i Krajowej Administracji Skarbowej.

 

Od zapowiedzi do działania

 

Efekty szumnych zapowiedzi Ministerstwa Finansów można już zauważyć w praktyce. Kilka dni temu Szef Krajowej Administracji Skarbowej Marian Banaś podpisał porozumienie z organizacjami związkowymi, w którym zakłada się m.in. podwyżki wynagrodzeń i uposażeń w wysokości 655 zł brutto już od 1 stycznia 2019 r. oraz powołanie zespołu do opracowania programu modernizacji KAS.

Szef KAS złożył również deklarację o podjęciu działań legislacyjnych, mających na celu zrównanie uprawnień emerytalnych funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej z uprawnieniami pozostałych służb mundurowych w kwestii rezygnacji z wymogu ukończenia 55 roku życia przy przechodzeniu na emeryturę oraz modyfikacji daty uzyskania uprawnień emerytalnych.

Z pewnością wpływ na zaistniałą sytuację miała zapowiedź akcji protestacyjnej funkcjonariuszy i pracowników niezadowolonych ze swojej sytuacji zawodowej, a w szczególności list członków związku zawodowego Celnicy PL wystosowany do Minister Finansów Teresy Czerwińskiej, w którym podkreślano, że funkcjonariusze służby celno-skarbowej zarabiają najmniej spośród wszystkich służb mundurowych.

Związek zawodowy domagał się m.in. odmrożenia waloryzacji uposażeń, podwyżki w wysokości 650 zł od 2019 r. i kolejnej w wysokości 500 zł od roku 2020, wprowadzenia 100% odpłatności za nadgodziny oraz powrotu do dawnego systemu emerytalnego. Jak widać, postulaty związków zawodowych zostały w dużej mierze spełnione.

 

Ciemna strona reformy KAS

 

Ubiegłoroczna reforma przyniosła poważne roszady personalne, które nie wpłynęły na wzrost wynagrodzeń, a jedynie zwiększyły frustracje pracowników cywilnych i mundurowych. Liczba funkcjonariuszy celno-skarbowych została zredukowana o ponad 3 tys. – pomiędzy marcem 2017 r. a wrześniem 2019 r. ogólna liczba pracowników skarbówki zmniejszyła się z 62,1 tys. do 61 tys., natomiast redukcja części mundurowej była dużo bardziej drastyczna – z 13,9 do 10,1 tys.

Reforma odbiła się przede wszystkim na obsłudze podatników, zwłaszcza w obszarze akcyzy. Podatkiem akcyzowym przed reformą zajmowali się celnicy, a obecnie zbierają go urzędy skarbowe. Mimo iż obowiązki urzędów się zmieniły, to urzędnicy i funkcjonariusze najbardziej kompetentni w tych sprawach nadal pozostali w urzędach celno-skarbowych.

Sytuacja ta daje się we znaki podatnikom i wydłuża okres załatwiania bieżących spraw, bowiem gdy trzeba wyjaśnić trudniejsze kwestie, brakuje kompetentnych urzędników znających się na akcyzie. Jest i druga strona medalu – praktycznie ustały kontrole z urzędów skarbowych dotyczące akcyzy, co jest dobrą wiadomością dla uczciwych podatników.

 

Czy podatnicy mają się czego obawiać?

 

Co do zasady kierunek planowanej modernizacji jest słuszny. Mimo iż koszty zmian mogą wydawać się dość spore, to należy wziąć pod uwagę nie tylko liczbę pracowników Krajowej Administracji Skarbowej, która powstała z połączonych trzech instytucji – administracji podatkowej, Służby Celnej i kontroli skarbowej, ale także fakt, że przestępcy, których ona ściga, wciąż sięgają po coraz to nowsze i doskonalsze narzędzia.

Pozostaje mieć nadzieję, że planowane zmiany spowodują wzrost kwalifikacji urzędników skarbowych, a w konsekwencji skrócenie czasu trwania postępowań w sprawach podatkowych, które obecnie notorycznie się przewlekają.

 

Kancelaria Prawna Skarbiec