Granice prawa szersze dla fiskusa

Granice prawa szersze dla fiskusa

2018-08-07

 

Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił powództwo przedsiębiorcy dochodzącego zadośćuczynienia od Skarbu Państwa za niesłuszne zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych. Sąd rozpoznający sprawę podatnika ocenił, że chociaż fiskus w sposób nieuprawiony zniesławił przedsiębiorcę, to jego działanie mieściło się w granicach prawa. Skarb Państwa nie poniesie również żadnych konsekwencji z tytułu zerwania współpracy przez wieloletniego kontrahenta podatnika.

Przedsiębiorca zdecydował się pozwać dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w Białymstoku po tym, jak fiskus zamieścił w protokole pokontrolnym nieprawdziwą informację, jakoby firma brała udział w nielegalnym łańcuchu dostaw towarów. W niniejszej sprawie weryfikacja poprawności rozliczeń finansowych przeprowadzona została u kontrahenta powodowej spółki.

Urząd Kontroli Skarbowej, informując o wykrytych nieprawidłowościach, skierował w stronę powodowej spółki niepoparte materiałem dowodowym podejrzenia. Kontrahentowi firmy zarzucono zakup towaru o nieokreślonym źródle pochodzenia oraz niezweryfikowanie jego dostawcy i poprawności wystawionych faktur dotyczących dokonanej transakcji.

W związku z powyższym kontrahent podatnika zdecydował się zakończyć wieloletnią współpracę, która dotychczasowo przebiegała w sposób uczciwy i była oparta na wzajemnym zaufaniu firm. Podatnik uznał, że podejrzenie organu skarbowego o wykrytych nieprawidłowościach było nieuzasadnione, naruszało jego dobra osobiste, a przede wszystkim doprowadziło do wycofania się ze współpracy wieloletniego partnera biznesowego.

 

Fiskus może oskarżać bez dowodów?

 

W sprawę dotyczącą przeprowadzonej kontroli zaangażowane były Urzędy Kontroli Skarbowej w Białymstoku i Łodzi. Przygotowany przez organ skarbowy protokół dotyczący weryfikacji transakcji przedsiębiorstwa jednoznacznie wskazywał, że kontrahent przedsiębiorcy był czwartym w kolejności uczestnikiem tzw. karuzeli podatkowej związanej z podatkiem od towarów i usług.

Zgodnie z ustaleniami fiskusa transakcja rozpoczęła się od podmiotu, który wykorzystywał wirtualne biura i nie zatrudniał pracowników. Kontrolujący uznali, że podmiot ten nie prowadził żadnej działalności gospodarczej, a jedynie wprowadzał do obrotu handlowego nieistniejące faktury, celem dokonania oszustwa podatkowego. Na tej podstawie fiskus w dokumencie pokontrolnym stwierdził, że faktury, które za pośrednictwem powodowej spółki zostały przekazane do rozliczenia kontrolowanemu przedsiębiorcy, dowodzą uczestnictwa w tzw. karuzeli podatkowej VAT.

Pozywający dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w Białymstoku zakwestionował powyższe ustalenia kontrolujących podkreślając, że akta związane ze sprzedażą towaru – w szczególności dotyczące przechowywania towaru w centrum logistycznym – potwierdzają rzeczywistość i prawidłowość wykonanej czynności handlowej.

Ponadto na potwierdzenie swojego stanowiska podatnik przedstawił w Urzędzie Kontroli Skarbowej w Łodzi całość dokumentacji finansowej mającą wykazać uczciwość podejmowanych działań. W tym celu przedsiębiorca powołał się na posiadaną fotografię towarów oraz dokonywanie wszelkich transakcji za pomocą kont bankowych. Urząd Kontroli Skarbowej w Łodzi weryfikując dokumentację, nie zakwestionował okoliczności istnienia towaru.

Niemniej Urząd Kontroli Skarbowej w Białymstoku wydając decyzję pokontrolną, pomimo braku jednoznacznych dowodów, zadecydował, że pozywającemu przedsiębiorcy należy zarzucić uczestnictwo w karuzeli podatkowej VAT. Fiskus nie wziął również pod uwagę stanowiska łódzkiego Urzędu Kontroli Skarbowej, który nie stwierdził braku istnienia towaru.

Protokół pokontrolny wraz z powyższymi ustaleniami został przekazany do kontrolowanego przedsiębiorstwa będącego kontrahentem firmy. Pozywający przedsiębiorca, będąc przekonany o własnej uczciwości, celem ochrony renomy swojej firmy – która ucierpiała na bezpodstawnych w jego ocenie oskarżeniach skarbówki – zdecydował się podjąć sądową ochronę dóbr osobistych swojej działalności.

Skutkiem decyzji fiskusa o przedstawieniu zarzutu o udziale w karuzeli podatkowej było zerwanie współpracy przez kontrolowanego kontrahenta. Model postępowania organu skarbowego wpłynął również negatywnie na wysoką ocenę dotychczasowej działalności, w efekcie czego powodowa firma utraciła zaufanie wśród swoich partnerów biznesowych.

 

Urzędnik podlega innym prawom niż obywatel?

 

Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił powództwo przeciwko dyrektorowi Urzędu Kontroli Skarbowej w Białymstoku uznając, że działania fiskusa były wykonywane w ramach władzy publicznej, co wyłącza bezprawność czynu. Sąd rozpoznający skargę stwierdził, że używanie przez Skarbówkę w protokołach pokontrolnych nieudowodnionych sformułowań, takich jak rzekomy udział w karuzeli podatkowej, było nieuprawnione i naruszało dobra osobiste przedsiębiorstwa. Niemniej działania kontrolujących zakwalifikował jako dokonane w granicach prawa, przez co odrzucił żądanie zadośćuczynienia przez Skarb Państwa.

Wyrok w niniejszej sprawie potwierdza tezę, że przedsiębiorca w sporze z fiskusem może liczyć na ochronę ze strony organów sądowych jedynie w przypadku wykazania bezprawności działania urzędnika w postaci nadużycia jego uprawnień jako funkcjonariusza publicznego. Przyjęty model działania wobec przeprowadzanej kontroli wykazuje jednoznaczną nierówność stron postępowania podatkowego. Ponadto jest to klasyczny przykład bezprawnego działania aparatu państwowego wobec podatnika.

Prezentowane przez fiskusa stanowisko, że działanie urzędnika na podstawie przepisów prawa wyłącza jego bezprawność naruszenia, powinno być każdorazowo odnoszone do całości możliwych konsekwencji dla sytuacji biznesowej przedsiębiorstwa. Za działanie bezprawne urzędników kontrolujących uznać należy zarzuty czy rozpowszechnianie niepotwierdzonych informacji, które prowadzą do utraty kontrahentów lub renomy przedsiębiorstwa.

 

Za utratę reputacji odpowie firma, a nie urzędnik

 

Twierdzenia Urzędu Kontroli Skarbowej jakoby w niniejszej sprawie nie doszło do naruszenia renomy przedsiębiorstwa, ponieważ protokół z przeprowadzanych działań weryfikacyjnych otrzymał jedynie pełnomocnik kontrolowanej firmy, należy uznać za przykład nieznajomości realiów biznesowych.

Budowanie reputacji firmy związane jest z wieloletnią działalnością i staraniami osób zarządzających. Kwestionowanie dobrej opinii nie może zatem opierać się na niesprawdzonych informacjach albo być wytłumaczeniem dla wykonywanej działalności publicznej. Niesłuszne oskarżenia stawiane przedsiębiorcom przez urzędników skutkują utratą wiarygodności w oczach kontrahentów firm.

Dowodzi to braku świadomości fiskusa co do konsekwencji dla przedsiębiorstwa – utraty dotychczasowej pozycji biznesowej, zmniejszenia szansy na pozyskanie nowych kontraktów czy błędnego przekonania osób trzecich co do uczciwości firmy.

Postępowanie fiskusa w niniejszej sprawie dowodzi tego, że urzędnicy nie działali wystarczająco sprawiedliwie, wnikliwie i nie dokonali właściwej analizy zgromadzonego materiału dowodowego. Nierozsądne działania kontrolujących miały bardzo negatywny skutek dla pozywającego, który został bezpodstawnie zniesławiony przez pracowników Skarbówki.

Wyraźnego podkreślenia wymaga fakt, że tego rodzaju praktyka organów podatkowych jest niezgodna z konstytucyjną zasadą zaufania obywateli do organów państwowych. Ponadto stoi w sprzeczności z zasadą demokratycznego państwa prawa. Konsekwencje takiego niesprawiedliwego postępowania odczuje jednak przedsiębiorca, a nie oskarżający urzędnik, którego działania podlegają szczególnej ochronie państwa w sporach z podatnikiem.

 

Autor: Kancelaria Prawna Skarbiec