Czy wspólnik większościowy może pozostać pracownikiem spółki?
Istotą stosunku pracy jest wykonywanie określonego rodzaju pracy na rzecz pracodawcy oraz pod jego nadzorem i kierownictwem, w miejscu i w czasie wyznaczonym przez niego, za odpowiednim wynagrodzeniem.
Powyższa legalna definicja, podyktowana przez Kodeks pracy, choć stanowi trzon prawa pracy i jego główny drogowskaz, w praktyce ulega ewolucji i związanym z tym, licznym, lecz akceptowalnym modyfikacjom.
Czy jednak wystarczające przesłanki w tym względzie spełnia umowa o pracę zawarta przez spółkę z jej większościowym udziałowcem? Czy tego typu postępowanie jest dopuszczalne zarówno w odniesieniu do prawa pracy, jak i prawa spółek handlowych?
Z powyższym problemem od lat mierzą się zarówno praktycy, jak i sądy, prezentując przy tym skrajnie odmienne stanowiska. W ostatnim czasie można jednak zaobserwować stałą tendencję zmierzającą w kierunku braku aprobaty dla zatrudniania wspólników większościowych przez ich spółki w oparciu o umowę o pracę.
KP a KSH
Na gruncie prawa pracy kwestią ze wszech miar oczywistą jest, że stronami stosunku pracy są z jednej strony pracodawca, z drugiej zaś pracownik. W świetle art. 3 Kodeksu pracy za pracodawcę uznaje się jednostkę organizacyjną, także nieposiadającą osobowości prawnej, jak również osobę fizyczną – rzecz jasna pod warunkiem zatrudniania pracowników.
Nadmienić wypada, że zgodnie z art. 31 KP w sytuacji, gdy pracodawcą jest jednostka organizacyjna np. spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, obowiązki z zakresu prawa pracy realizuje w jej imieniu osoba bądź organ zarządzający czy też ewentualnie upoważniona bezpośrednio do tego osoba. Z powyższego wynika zatem, iż powołując się na normy Kodeksu spółek handlowych wobec statusu osoby prawnej, który posiada spółka z o.o., organem nią zarządzającym, a co za tym idzie wykonującym czynności w obszarze prawa pracy, jest zarząd.
Specyfika struktury i funkcjonowania spółki
Cechą charakterystyczną dla spółek kapitałowych, do których zaliczamy spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, jest zasadniczy rozdział sfery właścicielskiej od sfery zarządczej – menedżerskiej. Co istotne dla niniejszych rozważań, w rzeczywistości nie wyklucza to równoczesnego sprawowania przez jedynego udziałowca funkcji członka zarządu czy jego prezesa.
Zaakcentować należy, że z perspektywy przepisów prawa prawdopodobny jest ponadto stan faktyczny, w którym stuprocentowy udziałowiec będzie jedynym członkiem jednoosobowego zarządu sp. z o.o. Warunkiem zgodności z prawem czynności podejmowanych przez takiego wspólnika względem reprezentowanej przez niego spółki jest forma aktu notarialnego.
Wobec powyższego zawarcie przez spółkę umowy o pracę z jedynym wspólnikiem i członkiem zarządu przy zachowaniu rygoru formy czynności prawnej należałoby uznać za poprawne i ważne w świetle prawa, a przynajmniej w świetle regulacji Kodeksu spółek handlowych.
Co na to prawo pracy?
Jak wspomniano powyżej, przepisy Kodeksu pracy definiują stosunek pracy za pomocą jego konstytutywnych cech:
- wykonywanie pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy pod jego kierownictwem,
- wykonywanie pracy następuje w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę.
Szczególnego podkreślenia wymaga jeden z obligatoryjnych czynników stosunku pracy, wskazany przez przywołaną wyżej definicję – element podporządkowania. Co istotne, owo podporządkowanie powinno zaistnieć nie tylko formalnie, lecz także w sensie faktycznym.
Trudno uznać wobec tego, że w przytaczanym już przypadku spółki, w której pracodawca (spółka) i zatrudniony przez niego pracownik (jedyny wspólnik oraz członek zarządu) fizycznie stanowią jedną osobę, można dostrzec element podporządkowania.
W efekcie sprowadzałoby się to bowiem do sytuacji, w której członek zarządu byłby de facto podporządkowany samemu sobie. Nie sposób zaprzeczyć, że wobec braku tego kluczowego elementu stosunku pracy zawarcie umowy o pracę w przedmiotowych okolicznościach jest niedopuszczalne, zaś umowy zawarte w taki sposób powinny być uznane za nieważne.
Warto w tym miejscu zwrócić również uwagę na art. 22 § 11 Kodeksu pracy, który w swej treści stanowi, że zatrudnienie spełniające wymieniane powyżej wymogi skutkuje powstaniem stosunku pracy niezależnie od tego, jak strony nazwą tę umowę. Rozumując zatem a contrario, choćby porozumienie stron zostało nazwane umową o pracę, to wobec niespełnienia kumulatywnie podstawowych cech (co wykazano powyżej) relacja ta nie będzie mogła być uznana za stosunek pracy.
Judykatura po stronie Kodeksu pracy
Kolejny spór w przedmiotowej materii jednoznacznie rozstrzygnął w ostatnim czasie Sąd Okręgowy w Rzeszowie w wyroku z dnia 16 stycznia 2020 r. (sygn. akt IV U 1402/18), powtarzając za Sądem Najwyższym (wyrok z dnia 1 czerwca 2010 r., sygn. akt II UK 34/10), że uznanie, iż większościowy udziałowiec jest jako członek zarządu zatrudniony na podstawie umowy o pracę, „prowadziłoby do symbiozy pracy i kapitału. Sytuacja tego rodzaju jest zaś sprzeczna z aksjologią prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, która jest zasadniczo oparta na oddzieleniu kapitału i pracy”.
Orzecznictwo stoi na ugruntowanym stanowisku, że realizacja omawianego rodzaju zatrudnienia powinna być uznana za swoiste podporządkowanie „samemu sobie” (tak, np. w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 1995 r., sygn. akt I PZP 7/95), co stoi w zdecydowanej sprzeczności z fundamentalnymi regułami prawa pracy.
Pochylając się nad analizowanym zagadnieniem, Sąd Najwyższy również w wyroku z dnia 11 września 2013 r., sygn. akt II UK 36/13, postawił tezę, stosownie do której większościowego udziałowca spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie może łączyć z nią stosunek pracy, ponieważ wówczas status pracownika zostaje zaabsorbowany przez status pracodawcy, będącego tym samym właścicielem kapitału.
Sprowadza się to do tego, iż w takim stanie faktycznym wspólnik realizuje czynności z zakresu prawa pracy na rzecz samego siebie. Z drugiej zaś strony udziałowiec taki jest od spółki będącej przecież jego pracodawcą ekonomicznie niezależny. Trudno bowiem w takich okolicznościach mówić o odpłatności pracy, gdyż źródłem potencjalnego wynagrodzenia będzie własny majątek tegoż wspólnika.
Umowa cywilnoprawna jak najbardziej dopuszczalna
Zaznaczenia wymaga, że dotychczasowe dywagacje odnoszą się do kwestii zatrudnienia udziałowca jako członka zarządu zgodnie z regułami prawa pracy. Tym niemniej właściciel spółki bez przeszkód może sprawować funkcję członka zarządu, lecz w oparciu o inną podstawę, którą może być np. kontrakt menedżerski czy też inna umowa cywilnoprawna.
Podsumowanie
Co do zasady jedyny udziałowiec jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością bądź wspólnik większościowy spółki z o.o. nie może równocześnie odgrywać roli pracownika oraz pracodawcy.
Niezgodne z Kodeksem pracy jest, aby jedna osoba korzystała z uprawnień oraz wykonywała obowiązki obu stron stosunku pracy. Jest to oczywiście zasada ogólna, nie wyłączająca konieczności obligatoryjnej analizy i każdorazowej oceny stanu faktycznego aktualnego w spółce.
Pod uwagę należy wziąć przy takim badaniu zarówno strukturę właścicielską, kompetencje organów, jak i okoliczność, kto sprawuje faktyczną kontrolę nad spółką, co pozwoli w rzetelny sposób zdecydować, czy zawarcie umowy o pracę ze wspólnikiem jest dopuszczalne, czy też nie.
Autor: Kancelaria Prawna Skarbiec