Życie na podsłuchu

Życie na podsłuchu

2018-04-20

 

W ostatnich latach, szczególnie od czasu opublikowania w 2014 roku podsłuchanych w warszawskich restauracjach rozmów polityków, modnym słowem w Polsce stał się „podsłuch”. Podobno podsłuchiwała nas Policja (w tym CBŚ), ABW, CBA, podobno żyjemy w państwie policyjnym. Podobno. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że szerokie możliwości podsłuchiwania obywateli posiada również… skarbówka

Od 1 marca 2017 r., tj. od czasu wejścia w życie ustawy z dnia 16 listopada 2016 r. o Krajowej Administracji Skarbowej obok dotychczas istniejących służb, powstała nowa, umundurowana formacja – Służba Celno-Skarbowa, która posiada szerokie uprawnienia operacyjne, w tym możliwość stosowania podsłuchu. Jeszcze pod rządami ustawy o kontroli skarbowej, podsłuch na szeroką skalę stosować mógł wywiad skarbowy, który w zasadzie jako jedyna służba nie podlegał kontroli parlamentarnej.

 

Życie na podsłuchu – procedury KAS

 

Od pewnego momentu materiały z podsłuchów mogły być wykorzystywane nie tylko w postępowaniu prowadzonym wobec podsłuchiwanego podatnika, ale również w innych postępowaniach, a ustawa o KAS to rozwiązanie utrzymała.

W praktyce oznacza to tyle, że jeśli podsłuchiwany podatnik ujawni w trakcie rozmowy telefonicznej szczegóły dotyczące działań innej osoby, działań zdaniem fiskusa podejrzanych, wówczas zdobyte w ten sposób informacje fiskus będzie mógł przeciwko tej osobie wykorzystać.

Wykorzystać mimo braku zgody sądu, bo przecież o zgodę na podsłuchiwanie tej innej osoby nawet nie występował. Taki zapis oznacza zatem de facto ograniczenie sądowej kontroli nad podsłuchami, kontroli będącej przecież jednym z elementów demokratycznego porządku prawnego.

Istnieje jeszcze jeden ważny aspekt całej sprawy – przedsiębiorca, który podejrzewa, że może być przez służby fiskusa podsłuchiwany, może przy okazji ściągnąć problemy także na konkurenta. Jak? W sposób bardzo prosty, wystarczy podczas rozmów telefonicznych opowiadać o szczegółach interesów przedsiębiorcy konkurencyjnego i przedstawiać je w taki sposób, aby wzbudzić zainteresowanie służb skarbowych.

Jest więcej niż pewne, że niejeden przedsiębiorca zechce z tej możliwości skorzystać. Skoro bowiem sam ma problemy z fiskusem, to czemu miałby ich nie ściągnąć także na swoich konkurentów? Podobno razem zawsze raźniej.

Warto też porównać uprawnienia operacyjne Służby Celno-Skarbowej z uprawnieniami Policji. Okaże się wówczas, że w pewnych kwestiach Policja może stać się zaledwie ubogim krewnym skarbówki. Podsłuchiwać też może (i też za zgodą sądu), ale wykorzystywać zdobytych w ten sposób informacji obciążających inne osoby (bądź nawet te same osoby, ale w związku z innym przestępstwem) już nie, chyba że uzyska tzw. następczą zgodę sądu. Fiskus zaś o żadną zgodę występować nie musi.

Proponowane przez rząd zmiany należy ocenić jako co najmniej problematyczne. Już sama ich zgodność z konstytucją budzi poważne wątpliwości niektórych komentatorów, wskazujących na ryzyko nadmiernej ingerencji proponowanych przepisów w chronione przez ustawę zasadniczą prawa i wolności obywateli.

Trudno pokusić się w tym miejscu o miarodajne rozstrzygnięcie tej kwestii z uwagi na dość ogólnikowe zapisy Konstytucji RP (zwłaszcza art. 31 ust. 3 odnoszący się do stosowania ograniczeń w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw) i jest wielce prawdopodobne, że zmierzyć się z tym zagadnieniem będzie musiał Trybunał Konstytucyjny, ale już sam fakt, że taki problem istnieje, nie świadczy korzystnie o proponowanych zmianach. Znaczne zredukowanie kontroli sądowej nad podsłuchami również trudno zaaprobować.

 

Kancelaria Prawna Skarbiec